REKLAMA

Damnation jest o wiele lepsze, niż przypuszczałem. Netflix ma wciągający serial o rewolucji

Duchowny Seth Davenporter mobilizuje wiernych ze stanu Iowa do rozpoczęcia protestu. Zgodnie z jego hasłami, rolnicy przestają nabywać narzędzia i sprzedawać własne produkty, paraliżując lokalne rynki żywności. Damnation opowiada o odwiecznym konflikcie biednych z bogatymi, wplątując do niego intrygujące wątki osobiste.

Damnation na Netfliksie jest lepsze, niż przypuszczałem - recenzja
REKLAMA
REKLAMA

Szybko okazuje się, że duchowny Seth Davenporter nie jest tym, za kogo się podaje. Główny bohater serialu Damnation posiada mroczną przeszłość, którą skrywa przed swoją żoną, wiernymi oraz widzami wpatrzonymi w ekran. Sytuacja się komplikuje, gdy w okolicach pojawia się jego starszy brat - bezwzględny wysłannik instytucji finansowych, który otrzymał zadanie zdławienia buntu farmerów.

Damnation korzysta ze schematu „tego dobrego, który dawniej był zły“ oraz „tego złego, który może odkupić swoje winy“.

To popularna telewizyjna konstrukcja, która spisuje się w produkcjach obyczajowych, tanich romansidłach i odcinkowych tasiemcach. Na szczęście producenci Damnation umiejętnie prowadzą narrację, osadzając ją w ciekawym kontekście amerykańskich lat 30-tych. Chociaż te zostały w serialu nieco ugrzecznione, od obrazu wciąż bije surowość, naturalizm i wiejski konserwatyzm.

Widz ma okazję zapoznać się z ciekawymi elementami tamtych czasów. Jak na przykład Czarnym Legionem. Albo systemem prawnym forsowanym przez szeryfa i banki. Do tego kluczowe postaci obecne w serialu są przynajmniej odrobinę złożone. Każda ma coś za uszami, realizując własną agendę i starając się osiągnąć prywatne korzyści. Świat, w którym jedzenia, pieniędzy i miłości zawsze jest zbyt mało, zmusza ich do radykalnych kroków.

 class="wp-image-128227"

Paradoksalnie, wątek farmerskiej rewolucji okazuje się tym najmniej ciekawym i najbardziej mozolnym.

Trudno oczekiwać, żeby niepiśmienny, niepotrafiący czytać farmer z lat 30-tych był postacią interesującą dla współczesnego widza. Dlatego producenci serialu muszą robić, co w ich mocy, by wypełnić plan zdjęciowy ciekawszymi kreacjami. Dlatego do małej miejscowości Iowa wkrótce nadciągają prywatni detektywi, zakapiory z Chicago, tajni agenci rządowi i wielu, wielu więcej. Widz się nie nudzi, ale ta surowość i naturalność farmerskiego obrazu gdzieś znika.

REKLAMA

Muszę przyznać, że pod względem scenariusza, narracji oraz gry aktorskiej Damnation jest znacznie lepsze, niż się spodziewałem. To pierwszy serial kostiumowy od dłuższego czasu, który mnie nie rozczarował. Świetne jest to, że szczegółowe plany amerykańskich miasteczek z lat 30-tych są jedynie środkiem do opowiedzenia indywidualnych historii, nie celem samym w sobie. Otoczka bez wątpienia jest ważna, ale jeszcze ważniejsi są dobrze prowadzeni bohaterowie, którzy budzą wiele pytań i szybko zyskują sympatię widzów.

Ode mnie solidne 7 gospodarstw rolnych na 10

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA