Nie wiem jak w waszym przypadku, ale we mnie właśnie odezwał się wewnętrzny 11-latek. Gimnazjalista wyje z radości - po prawie 20 latach oczekiwania w końcu dostaniemy nowy serial z uniwersum Dragon Ball!
Chociaż wydaje mi się, że w tym przypadku bardziej właściwe będzie określenie „anime”. Tak czy inaczej – to już oficjalne. Nadchodzi zupełnie nowy, taśmowy Dragon Ball. Epizodyczna produkcja będzie się nazywać „Dragon Ball Super” i co tutaj dużo pisać – ma nas wgnieść w siedzenia.
Akcja „Dragon Ball Super” będzie miała miejsce bezpośrednio po wydarzeniach z „Dragon Ball Z”.
Oznacza to, że znienawidzona przez fanów seria „Dragon Ball GT” stanie się całkowicie nieistotna. To doskonała wiadomość dla wszystkich starszych i bardziej wybrednych miłośników tego anime. Chociaż „GT” miało swoje momenty, produkcja nigdy nie zdołała wkupić się w łaski fanów. Ma to naprawić właśnie „Super”.
Nad zgodnością nowego anime z kultowym „Dragon Ball Z” będzie czuwał sam Akira Toriyama – twórca oryginalnej mangi. To właśnie on odpowiada za scenariusz do „Super”, jak i nowych filmów pełnometrażowych. Warto dodać, że lada moment druga kinowa produkcja będzie miała swoją premierę. Widać, że producenci „Dragon Ball Super” będą dbali o odpowiednie wykorzystanie licencji i rozbudowywanie uniwersum.
Na koniec najlepsze – pierwszy odcinek „Dragon Ball Super” zobaczymy już w lipcu 2015 roku!