REKLAMA

O młodzieży, ale nie dla młodzieży. Widzieliśmy pierwsze odcinki serialu „Euforia”

Na HBO zadebiutował nowy serial o nastolatkach. „Euforia” nie jest jednak kolejną sztampową serią z gatunku teenage drama. Pełno w niej gniewu, przemocy i szczerych do bólu wyznań.

O młodzieży, ale nie dla młodzieży. Recenzujemy otwarcie serialu Euforia
REKLAMA
REKLAMA

HBO dołącza do swojego katalogu kolejną mocną, łamiącą tabu serialową produkcję. Nie wiem jeszcze, czy historia przedstawiona w „Euforii” pochłonie mnie bez reszty. Wiem za to, że trudno będzie oderwać się od dwóch głównych bohaterek. Niesamowita Zendaya i transseksualna aktorka Hunter Schafer to jedne z najbardziej charyzmatycznych serialowych postaci, jakie ostatnio widziałam. Ale po kolei.

Grana przez Zendayę Rue Bennett jest nastolatką, która od najmłodszych lat musi radzić sobie z atakami paniki. Dziewczyna szuka ucieczki w narkotykach, jak sama mówi - chce osiągnąć „dwie sekundy nicości”. Poznajemy ją, gdy wraca do domu po odwyku. Rue jest wszechwiedzącą narratorką, która opowiada nam o sobie i innych nastolatkach ze swojego otoczenia. A także o ich najintymniejszych problemach. Tych związanych z seksem, nadużyciami czy uzależnieniami. Rue poznaje Jules Vaughn (w tej roli wspomniana Hunter Schafer), która niedawno wprowadziła się do miasta. Między dziewczynami bardzo szybko pojawia się mocna, nieco mistyczna więź.

hbo go co obejrzeć czerwiec class="wp-image-293678"

Pierwszy odcinek serii jest mocnym, bardzo szorstkim wprowadzeniem do opowieści snutej przez Rue. Widzimy w nim scenę gwałtu, przemocy podczas seksu czy kilkuletniego chłopca oglądającego seks-taśmy swojego ojca. Twórcy całkiem sprawnie żonglują konwencjami - zwyczajne ujęcia mieszają się z kolorowymi, surrealistycznym obrazami ilustrującymi stany narkotyczne. Rue po powrocie z odwyku ani myśli zrezygnować z narkotyków. Wie o tym, że mogą ją zabić, jednak nie widzi dla siebie żadnego innego sposobu na pozbycie się lęków. Jak mówi, dzięki narkotykom może choć przez chwilę poczuć się bezpiecznie w swojej głowie.

„Euforia” to serial o młodzieży, ale nie dla młodzieży. Jest brutalny i póki co nie owija w bawełnę.

Jego twórca, Sam Levinson, bazował mocno na własnych doświadczeniach. W wywiadach przyznawał, że jako nastolatek przebywał na odwykach i w domach pomocy. Miał problemy z depresją, atakami paniki oraz uzależnieniami.

REKLAMA

„Euforia” mówi w sposób bardzo dosadny o nadużywaniu narkotyków. Nastoletnie dylematy są tu podane wprost, bez zbędnego upiększania. Postawy młodych ludzi pełne są nietolerancji, uprzedzeń, cynizmu. Serial pokazuje problemy, ale przynajmniej w pierwszych odcinkach nie ma ambicji moralizatorskich. Obrazy w nim przedstawione same w sobie są czasem tak okrutne, że nie potrzebują dodatkowego komentarza.

Premiera 1. odcinka dziś (17.06) o 21:10 na HBO. Serial znajdziecie na HBO GO.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA