„Fear The Walking Dead” – wszystko co wiemy o spin-offie „Żywych Trupów”

„Fear The Walking Dead” weźmie na tapetę najciekawsze wydarzenia podczas każdej epidemii zombie – pierwsze dni apokalipsy i świat walący się na naszych oczach. Rozpoczynający się chaos, ludzie uciekający przed siebie, motłoch podejmujący irracjonalne decyzje, atmosfera paniki, zaszczucia i wszechobecnego zagrożenia – może być naprawdę ciekawie.

Fani „The Walking Dead” jeszcze nigdy nie zetknęli się z taką perspektywą. Pomysł wydaje się o tyle trafiony, że stanowi kapitalną odskocznię od (wtedy zapewne szóstego) kolejnego sezonu przygód Ricka i jego drużyny w post-apokaliptycznym świecie.

Na tyle, że od razu zamówiła dwa sezony. DWA SEZONY. Żaden z wiodących seriali, z „Arrow”, „Game of Thrones” czy „Lost” na czele nigdy nie był zamawiany na tak wielką liczbę odcinków. Zwłaszcza, że mówimy o produkcji która wciąż nie doczekała się emisji w telewizji. Decyzję AMC można jednak zrozumieć patrząc na statystyki „The Walking Dead”. Wyświetlenia tego serialu jedynie rosną.

Zamówienie dwóch sezonów może oznaczać, że producenci „Fear The Walking Dead” mają plan na spin-offa. Długofalowy, rozciągnięty na przynajmniej dwa sezony i będący czymś więcej niż tylko kolejką kopią popularnej produkcji o przygodach Ricka Grimesa.

O ile „The Walking Dead” trzyma się luźno komiksów, ze spin-offem serialu będzie zupełnie inaczej. Producenci w żaden sposób nie będą ograniczeni ilustrowanymi opowieściami, samemu rozbudowując serialowe uniwersum o nowe miejsca i postaci. Przyznał to sam Kirkman – autor komiksów „Żywe Trupy” od których zaczęło się to całe zombie – szaleństwo.

Co niezwykle ważne, „Fear The Walking Dead” ma być autonomiczną produkcją. Chociaż mówimy o spin-offie „The Walking Dead” obie produkcje będzie łączyć jedynie wspólny świat. Inny będzie czas akcji, inne miejsca, inni bohaterowie. Nie trzeba będzie oglądać „The Walking Dead” aby nadążyć za „Fear The Walking Dead” i odwrotnie.

Chociaż obie produkcje AMC będą od siebie niezależne, fani zyskają na jednoczesnym oglądaniu „The Walking Dead” oraz „Fear the Walking Dead”. Zdaniem Kirkmana w AMC planują wielokrotnie mrugać w kierunku swoich fanów. W jaki sposób? Tego wciąż nie wiadomo, ale uważni obserwatorzy obu seriali na pewno będą mieli pole do obserwacji, analiz i hipotez.

Najważniejszym bohaterem „Fear the Walking Dead” zostanie około 40-letni Latynos Sean Cabrera. Rozwiedziony nauczyciel będzie miał pod opieką syna Cody-ego. Główny bohater połączy swoje losy z pracownicą szkolnej poradni – Nancy Tompkins. Kobieta również nie odstąpi na krok swoich dzieci – ambitnej i przemądrzałej Ashley oraz uzależnionego od narkotyków Nicka.

Młodzi ludzie będą w przedziale wiekowym między 15 i 20 rokiem życia. Można więc spodziewać się przemian z roszczeniowych młokosów w prawdziwych survivorów. Co ciekawe, w rolę Nicka wcieli się Frank Dillane – syn Stannisa Baratheona z serialowej „Gry o Tron”. Aktora możemy znać na przykład z roli młodego Voldemorta z filmu „Harry Potter”.