CleganeBowl to starcie, na które czekało wielu fanów „Gry o tron”

Uwaga, tekst zawiera spoilery z serialu „Gra o tron”.

CleganeBowl jest jedną z rzeczy, na które fani serialu czekali od lat, tworząc nawet specjalne zwiastuny zapowiadające to wydarzenie. Chęć zobaczenia bratobójczej walki, w której jedna strona zemści się wreszcie za przewinienia drugiej, była u niektórych przeogromna, zwłaszcza od czasu, gdy bohaterowie zaczęli coraz częściej pojawiać się w serialu.

Sandor i Gregor Clegane są braćmi, a początek ich sporu rozpoczyna się na długo przed akcją „Gry o Tron”, jeszcze w czasie ich dzieciństwa. Gdy pewnego dnia do zamku ich ojca przybył handlarz zabawkami, by przypodobać się panu domu, zrobił prezenty dla obu dzieci. Sandor pamiętał, że bardziej podobał mu się drewniany rycerz, którego otrzymał jego brat. Gregora nie obchodziła jego zabawka, więc Sandor zaczął się nią radośnie bawić. Wtedy jednak Gregor poczuł, że jego osoba jest zagrożona, gdyż dopuścił do tego, że brat ukradł jego własność. Postanowił więc dać mu porządną nauczkę. „Góra” wykonał najstraszliwszą z rzeczy - przycisnął głowę młodszego brata do rozpalonych węgli, w wyniku czego Sandor doznał ogromnych obrażeń twarzy. Od tego momentu nie tylko piekielnie boi się ognia, ale nienawidzi też swojego brata i wszystkiego, co ten sobą reprezentuje.

Panowie mieli szansę zmierzyć się ze sobą już w 5. odcinku 1. sezonu „The Lion and The Wolf”, chociaż trudno nazwać to prawdziwą walką, gdyż skończyła się ona równie szybko, jak się zaczęła, przerwana przez głos króla Roberta Baratheona. Od tego momentu w życiu obydwu bardzo wiele się zmieniło, jednak jedna rzecz pozostała niezmienna - obaj nadal szczerze się nienawidzą.

Sandor Clegane obiecał swojemu bratu w ostatnim odcinku 7. sezonu, że nie ma znaczenia co z tobą zrobili, ani co jeszcze zrobią. Twój koniec będzie wyglądał zupełnie inaczej. Dobrze wiesz kto zmierza w twoją stronę, by raz na zawsze cię zgładzić. Zawsze to wiedziałeś.

Najnowszy odcinek „The Bells” daje nam także pełnoprawny pojedynek między braćmi, którzy walczą ze sobą na schodach rozpadającej się wokół nich Czerwonej Twierdzy. Starcie to ma niezwykły rozmach, a jego najlepszą sekwencją jest moment, w którym Drogon przelatuje nad głowami obydwu panów. Walka jest zażarta, krwawa i ciężka do wygrania. W świecie „Gry o tron” oznacza to tylko jedno. Od zawsze wiedzieliśmy, że bracia Clegane zginą z własnych rąk. Równocześnie taki sposób zakończenia wątku pokazuje drogę, którą przebył Sandor od początku serialu i przypieczętował poświęcenie, którego wielokrotnie się podjął, aby ocalić Aryę Stark. Nawet na chwilę przed bratobójczą walką przekazał dziewczynie ostatnie rady, ta zaś wyjątkowo zwróciła się do niego po imieniu.