To już dziś! Guns N’ Roses zagra w Polsce na swojej największej trasie koncertowej w historii

Mój pierwszy kontakt z tym zespołem odbył się za małolata. Guns N’ Roses użyczyli jednego ze swoich numerów twórcom filmu Terminator 2. Wykorzystany tam You Could Be Mine zrobił na mnie niewiele mniejsze wrażenie od samego filmu. Kilka dni później miałem pierwszą kasetę zespołu. A kilka tygodni później już pełną dyskografię.

Guns N’ Roses nawet nie próbuje grać ambitnie. To zespół z klimatów seks, kokaina i rock&roll. Powstał dla zabawy i imprezy – nawet jego kultowe ballady budowane były ze sporym podtekstem. Tak się jednak składa, że Gunsi komponować i grać umieją. Nawet irytujący jako człowiek Axl Rose – frontman zespołu – ma bardzo dobry głos i wrodzoną zdolność do porywania tłumów, a solówki gitarowe Slasha są jednymi z pierwszych, jakich młodzi adepci sztuki rockowego grania na gitarze chcą się uczyć.

Czasy twórczej świetności dla Gunsów minęły już dawno temu. Zespół zdążył się rozpaść, pokłócić o nazwę a nawet zejść na nowo. Głównie jednak po to, by grać koncerty i zarabiać. Ktoś mógłby pomyśleć, że to taka nędzna próba odcinania kuponów i że mało kogo po ponad dwóch dekadach interesuje ich muzyka. Przykro mi, hejterzy, ale bieżąca trasa jest nie tylko jedną z największych w historii zespołu, ale również ogólnie w całej historii tras koncertowych dowolnego wykonawcy.

Najbardziej dochodową trasą wszech czasów jest U2 360° Tour. Zarobiła ponad 736,5 mln dol. (ponad 801 mln po uwzględnieniu inflacji). Składało się na nią 110 koncertów, które obejrzały na żywo ponad 7,27 mln widzów. Na drugim miejscu znajduje się A Bigger Bang Tour zespołu The Rolling Stones, na trzecim zaś A Head Full of Dreams Tour zespołu Coldplay.

Tymczasem trwająca właśnie Not in This Lifetime… Tour zespołu Guns N; Roses już teraz zapewniła 481 mln dol. przychodu ze 125 odbytych do tej pory koncertów. Występ zespołu obejrzały już niemal 4,4 mln osób, a na typowym koncercie na tej trasie pojawia się, średnio, 45 tys. osób. A więc już teraz trasa ta jest czwartą najbardziej dochodową w historii tras koncertowych, wyprzedzając nawet The Wall Live Rogera Watersa czy Sticky & Sweet Tour Madonny.

Do tej pory zespół na trasie raczej niechętnie improwizował czy zmieniał ustaloną kolejność odgrywanych piosenek. To oznacza, że lista ta zapewne pokryje się z pozostałymi koncertami Gunsów na bieżącej trasie – chyba że dla nas przygotują coś specjalnego, choć szczerze w to wątpię.

To oznacza, że czeka nas wysłuchanie na żywo nie tylko największych hitów zespołu, ale również dość niespodziewanych kawałków. W tym coverów zespołów Misfits czy Pink Floyd. Całą rozpiskę prezentujemy poniżej:

Bis: