REKLAMA

Gwiazdy radzą, czyli pisać każdy może

Rada jest jak prezent-niespodzianka, dopiero po fakcie okazuje się, czy rzeczywiście jej chcieliśmy. W show-biznesie jednak nikt nie pyta o zdanie, a radzić może każdy. Przynajmniej większości się tak wydaje. Niekoniecznie akurat czytelnikom. Kwiecień i maj 2014 roku oraz ostatnie lata dobitnie udowadniają nam, odbiorcom, że pisanie jest tylko działalnością około nazwiskową, albo raczej odwrotnie - to nazwisko jest bodźcem do wydania książki.

Gwiazdy radzą, czyli pisać każdy może
REKLAMA
omenaa mensah twoje 3i
REKLAMA

Omenaa Mensah, Michał Piróg, Małgorzata Rozenek, Demi Lovato, Anna Starmach, Ewa Chodakowska, Ilona Felicjańska, Maja Sablewska to dzisiejsi, popularni autorzy literatury poradnikowej. Część książek znajdziemy też pod hasłem "autobiografia". Cóż, prędzej wrzucilibyśmy te nazwiska do jednego wora, który leżałby pod szyldem z napisem "Celebryci". Aż dziw, że Starmach, Moran i Gessler nie wydali wspólnej antologii kuchni wszelakiej (pewnie bardziej opłacalne było napisać swoje 3 grosze samemu, jak też się stało), a Chodakowska nie ćwiczy razem z Lewandowską. Zaskakuje jeszcze mocniej fakt, że wbrew pozorom Mensah nie przewiduje w swojej nowej książce pogody na kolejne lata, a Felicjańska nie dokooptowała do duetu Tomasza Stockingera. Ale nawet we dwoje nie byliby przecież Markiem Kotańskim.

Coraz częściej mam wrażenie, że my, prości ludzie, nie znający blichtru, nie smakujący bogactwa i nie podpierający co tydzień innej ścianki w błysku fleszy, oddychamy jakimiś oparami absurdu. "Paw królowej" jest nie tylko na kartach powieści, nie jest satyrą na dzisiejsze społeczeństwo, a już po prostu... jest. Jako datę symboliczną możemy wybrać sobie dzień, w którym autobiografia Justina Biebera zapełniła sklepowe półki. "I ty możesz zostać autorem!" - zdają się krzyczeć kolejne okładki książek cele- i cewebrytów.

Bo dzisiaj każdy może pisać!? Nie, nie każdy.

Tak jak nie każdy może śpiewać, grać w serialach, filmach, teatrze czy być nauczycielem albo pielęgniarką. Sławne twarze zapomniały, że nawet jeśli są produktem, to nie smartfonem nowoczesnej generacji, który dzięki konwergencji technologicznej jest już właściwie od i do wszystkiego. Chałturzą po centrach handlowych, grają w serialach, nagrywają płyty, a teraz jeszcze piszą książki... Bo właściwie dlaczego nie?

I choć na to pytanie nie ma dobrej odpowiedzi, bo jeśli ktoś chce cię wydawać, to znaczy, że prawdopodobnie znajdzie się też kilku szaleńców, którzy będą chcieli cię przeczytać, nie podoba mi się to, co widzę. Nie podoba mi się kierunek, w jakim zmierzają media. Ludziom wmawia się, że wystarczy zapowiadać pogodę albo wziąć udział w programie telewizyjnym, a potem napisać książkę, mieć płaski brzuch, by żyć długo i szczęśliwie.

chodakowska przepis na sukcesTelewizja i Internet stworzyły jakieś gronko wzajemnej adoracji, które kisi się we własnym sosie, w którym czasem zabulgocze. Albo chlupnie, na przykład książka.

Skąd ta tendencja, by chcieć odnajdywać się we wszystkim? Niektórzy mogą być przecież celebrytami, to specjalnie dla nich wymyślono nazwę tej grupy społecznej. Pisarz zawsze kojarzył mi się z kimś. Z kimś wielkim, z kimś, kto ma coś do powiedzenia, kto urodził się, by tworzyć literaturę. Pisarz to ktoś, kto onieśmiela. Ktoś, kto nie mówi o sobie, a opowiada jakąś historię. I nieważne, ile i czy przy tym zarabia, bo on nie robi tego dla pieniędzy. To tylko skutek uboczny jego pasji.

REKLAMA

Dzisiaj skutkiem ubocznym w telewizji i Internecie są treści wartościowe. Bo jeśli na hasło "Guguły Grzegorzewska" wyświetla się około 5 tysięcy wyników, a na "Mensah 3i" blisko 100 tysięcy, to ja już nie mam pytań.

I cholernie nie rozumiem tego świata, który zapewne ktoś mi zaraz wytłumaczy... w kolejnym poradniku z TOP 10 sklepu Empik.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA