Nie tylko Gra o tron i Kompania braci. Oto najlepsze seriale, które obejrzysz w HBO GO

HBO GO właśnie uwolniło się od operatorów, to znaczy, że każdy może wykupić dostęp do platformy streamingowej niezależnie od tego, czy ma zawartą umowę z operatorem telewizyjnym czy telekomunikacyjnym. Miesiąc korzystania z platformy kosztuje 29,90 zł. Na wszystkich chętnych klientów czeka też miesięczny bezpłatny okres testowy.

Gdy serial zadebiutował w 2006 roku, jego producentom udało się coś niesamowitego. Scenarzyści przekonali amerykańską widownię nie tylko do zaakceptowania, ale również do polubienia bohatera, który okazuje się seryjnym zabójcą. Do tego takim, który zastrasza i torturuje swoje ofiary. Oczywiście twórcy Dextera obdarzyli tytułową postać swoistym kodeksem honorowym, lecz nie zmienia to tego, że mamy do czynienia z okrutnym psychopatą. A tego pokochały tłumy.

A gdyby tak połączyć młodzieżowe Skins z serialem o superbohaterach? Takie właśnie jest Misfits. Brytyjska produkcja jest manifestem wyspiarskich wyrzutków bez dowodu tożsamości w portfelu, których nie da się nie polubić. Mamy tu bunt, wulgaryzmy, brak poszanowania dla autorytetów oraz porządku społecznego plus lekkie science-fiction.

Tytuł, którego nie trzeba przedstawiać. Serial Marka Frosta i Davida Lyncha bierze na tapet małomiasteczkowe pozory przyzwoitości, odsłaniając przerażające oblicza, zdawałoby się, dobrych ludzi. Jak w innych tytułach Lyncha, również tutaj toniemy w surrealizmie, niepokoju oraz symbolizmie. Kryminał miesza się z thrillerem, a thriller z horrorem.

Jeden z najlepszych seriali, jakie kiedykolwiek zostały wyprodukowane. Mad Men opowiada o początkach profesjonalnego, zawodowego marketingu na najwyższym szczeblu, który rozwijał się w USA lat 60. Powolny, świetnie zagrany, dżentelmeński serial bez skrótów oraz dodatkowych tłumaczeń. Satysfakcjonująca kostiumowa uczta dla oczu i arcyciekawa podróż w czasie. Kapitalna seria, chociaż docenią ją tylko cierpliwi oraz wymagający widzowie.

Brytyjski sitcom o informatykach z wielkiej korporacji posiada w Polsce wielkie grono fanów. IT Crowd to trochę jak połączenie Przyjaciół z miłością do nowych technologii. Pamiętacie odcinek, w którym Chandler kupił sobie nowego laptopa do "gier i innych takich"? Skróćcie go o połowę, odchudźcie z dodatkowych wątków, usuńcie większą część żeńskich dialogów, wyeliminujcie dodatkowe plany zdjęciowe i… nie, to wciąż nie IT Crowd. Brytyjski humor jednak jest nie do podrobienia.

Horrory z lat 70., 80. i 90. to było to. Filmy grozy z dawnego okresu łatwo przedzierały się do mainstreamu, co by jedynie wspomnieć Piątek Trzynastego oraz Koszmar z Ulicy Wiązów. W tym samym czasie pojawiło się Martwe Zło, które w kręgach znawców horroru przeszło do panteonu klasyków (mimo mizernego otwarcia w USA). Ash kontra martwe zło to kontynuacja hitu z lat 80., z tym samym głównym bohaterem. Prawdziwa gratka dla fanów czarnej komedii, gore i taniego horroru.

Osoby, których dzieciństwo przypadało na lata 80. oraz 90. uwielbiają mówić, że dzisiaj nie ma już takich amerykańskich bajek jak dawniej. Łatwo się z tym zgodzić. Współczesne produkcje Cartoon Network nijak się mają do niesamowitych klasyków z dawnych lat, co by jedynie wymienić Dextera, Krowę i Kurczaka, Johnny’ego Bravo czy Eda, Edda i Eddy’ego. Jednak również współcześnie istnieją twórcy, którzy produkują niesamowite treści. Bajki tak dobre, że nie mogą się od nich oderwać zarówno dzieci, jak i dorośli. Taką produkcją bez dwóch zdań jest błyskotliwa, urocza i zabawna Pora na przygodę!