Ikarus zamiast Ikara – Demony Da Vinci obiecującym choć zmanierowanym serialem
Spodziewałem się gorszego pilota. Otoczka zwiastuna oraz sygnowanie stacją Starz odrobinę mnie odrzuciło, ale Demony Da Vinci mają w sobie coś, co sprawia, że chce się odkrywać dalszą historię.
Na pewno czasy renesansu robią tu swoje. Widać, że Starz przeznacza coraz większą ilość funduszy na kreowanie wiarygodnego klimatu. Szkoda, że wyższe pensje dostają spece od efektów specjalnych niż od scenografii. Niektóre sceny są kręcone na tle zielonej planszy i bije od nich sztuczność. Szczególnie, że pojawiają się one w ogólnych planach dawnej Florencji i od razu na samym początku emisji.
Od pierwszych minut widać również charakterystyczne cechy stacji Starz – niekontrolowaną nagość z elementami przemocy. Demony Da Vinci nie boją się obrazować dywizy humanistów renesansu („nic, co ludzkie nie jest mi obce”) i pokazują to przez wątki hetero i homoseksualne na wyższych sferach uwzględniając erotykę obu. Twórcy obtaczają stereotypami starszych książąt, którzy mieli nastoletnich kochanków i traktowali ich jako obiekt rozładowania własnego popędu, a piękno kobiecego ciała ukazują jako bodziec nie tylko seksualny, ale przede wszystkim artystyczny dla Leonarda.
Demony da Vinci idą jednak w komercję i mają zamiar przedstawić ten bardziej praktyczny styl tytułowego bohatera. Więcej wynalazków, mniej sztuki wyzwolonej obecnie uczonej na ASP. W pilotażowym odcinku pokazano fragment umysłu Da Vinciego i jest to nazbyt efekciarska prezencja (szczególnie, że bullet time staje się symbolem funkcjonalności mózgu Leonarda). W kolejnych epizodach pojawią się batalistyczne przyrządy, więc może będzie odrobinę więcej efektownych (mam nadzieję!) wystrzałów.
Stacja Starz bazuje na powtarzalności motywów niemal każdego serialu, by mógł on zyskać odpowiednią widownię. Na początku wprowadzało mnie to w nadmierną irytację, bo nie mija minuta, a przed oczami już mamy obwisłe męskie pośladki oraz potok krwi. Pojawia się jednak intryga będąca motywem głównym pierwszego sezonu. Poszukiwanie ‘księgi liści’, potajemny romans z córką wpływowego jegomościa oraz odkrywanie własnych słabości podczas sesji z Turkiem – to wątki, które są jedynymi atrakcyjnymi czynnikami przekonujących widza do śledzenia dalszych losów.
Skoro nawet polska stacja kablowa FOX wykupiła serial, to znaczy że potencjał jest duży. Pierwszy odcinek wielbicieli Starz nie zawiedzie, a przeciwników może w pewien sposób przekonać do staromodnej formy ubranej w renesansowe szaty. Odpowiedź na pytanie, czy Demony Da Vinci zastąpią zakończonego Spartacusa, uzyskamy dopiero po emisji ósmego (finałowego) odcinka pierwszej serii. Szanse na to są nawet duże.
Demony da Vinci można oglądać na stacji FOX Polska od 13 kwietnia w każdą sobotę o 22:00.
