To aż niewiarygodne, że ta historia oparta jest na faktach. Oceniamy 2. sezon serialu Netfliksa – „Jak sprzedawać dragi w sieci (szybko)”

W 2015 roku aresztowano Maximiliana S., który w ciągu zaledwie dwóch lat zarobił niemal 4,5 mln euro sprzedając narkotyki w sieci. Sąd skazał go na 7 lat więzienia za rozprowadzenie 914 (!) kg nielegalnych substancji przy wykorzystaniu darknetu i clearnetu. Twórcy „Jak sprzedawać dragi w sieci (szybko)” postanowili opowiedzieć niezwykłą historię nastolatka, jednocześnie nieco ją zmieniając i ubarwiając oryginalnymi zabiegami formalnymi. W 1. sezonie serialu mieliśmy okazję zobaczyć, jak Maximilian wraz ze swoim przyjacielem Lennym rozkręca dochodowy interes, pakując się tym samym w coraz większe tarapaty. I chociaż nie brakowało tam szalonych zwrotów akcji, a narracja pędziła na łeb na szyję, na koniec dowiedzieliśmy się, że to był dopiero początek.

W 2. sezonie twórcy robią wszystko, aby przebić poprzednią odsłonę serialu. Na samym początku zobaczymy trójkę głównych bohaterów, którzy chcą wycofać się z przestępczego procederu. Zarobili już niemal milion euro, więc pragną z tym skończyć, nim będzie za późno. Podczas rozmowy ze zwierzchnikami protagonista zmieni jednak zdanie. Moritz będzie więc coraz wyraźniej przemieniał się w nastoletniego Waltera White'a, Lenny znajdzie sobie dziewczynę o niezbyt jasnej przeszłości, a Dan, który z przypadku został ich wspólnikiem założy okulary i zechce udowodnić wszystkim swoją wartość. Widzów czeka więc sporo zaskakujących i absurdalnych zwrotów akcji.

Przyjdzie im bowiem lepiej poznać ulubionych bohaterów. Co prawda twórcy mniej miejsca poświęcają znanym nam postaciom drugoplanowym, jak chociażby siostrze protagonisty, ale za to dużo więcej dowiemy się o Moritzie, Lennym i Danie. Philipp Käßbohrer i Matthias Murmann z jeszcze większą energią eksplorują ich życie zarówno osobiste jak i zawodowe, rozwijając i powracając do wątków znanych z poprzedniej odsłony serialu. Najbliżsi zabitego Buby zechcą więc dokonać zemsty, a matka Moritza wpadnie na rodzinną kolację, aby przekazać byłemu mężowi i dzieciom niezbyt radosną nowinę.

To wszystko odbywa się oczywiście w rytm znanego już teledyskowego montażu i narracji żywcem wyjętej z youtubowych vlogów. Twórcy ponownie opowiadają szybko i mnożą bodźce odbiorcze, aby jak najbardziej zbliżyć się do tempa atakowania informacjami, jakie znamy z mediów społecznościowych. Dzięki temu przemawiają do członków pokolenia Z ich językiem. Przenoszą nas do świata, w którym internet jest najważniejszym środkiem komunikacji społecznej. Pozwala wejść z butami w życie innych i stać się anonimowym. To w nim dzisiejsi nastolatkowie czują się o wiele swobodniej i pewniej niż w „realu”. W sieci osiągają bowiem kolejne sukcesy i znajdują schronienie przed codziennymi problemami. Dlatego fabułę raz po raz wzbogacają nerdowskie ciekawostki dotyczące kodowania, bitcoinów czy nawet Elona Muska.

Jego twórcy dobrze jednak wiedzą, co robić, aby formuła, zarówno fabularna jak i formalna, wciąż działała jak należy. Dzięki odpowiednio dobranym przyprawom ten odgrzewany kotlet smakuje wyjątkowo dobrze i rozbudza apetyt na więcej. Na szczęścia w ostatnim odcinku dowiemy się, że to wciąż nie koniec tej fascynującej historii, a  Käßbohrer i Murmann mają nam coś jeszcze do opowiedzenia. I oby w kolejnej odsłonie serialu zrobili to z takim samym zacięciem i energią, co do tej pory.

Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.