"Kapitan Ameryka" to dzieło faszystów - tak przynajmniej twierdzi reżyser John McTiernan

W najnowszym wywiadzie opublikowanym na łamach francuskiego magazynu Premiere, reżyser kultowych filmów akcji lat 80., nie zostawia suchej nitki na filmach o superbohaterach. Szczególnie mocno wadzi mu postać Kapitana Ameryki.

Przyznam, że sam osobiście nie jestem fanem sztucznych ideałów, tym bardziej jeśli giną przez nie ludzie, ale też trochę dziwi mnie podejście McTiernana w sytuacji, w której sam przecież odpowiada za jedne z najbardziej "męskich" filmów akcji, czyli "Szkalną pułapkę".

Z drugiej strony, reżyser przyznaje, że nadal jest fanem starej szkoły "akcyjniaków", szczególnie tych wyprodukowanych przez Joela Silvera (producenta "Szklanej Pułapki" i "Predatora" - przypadek?). Jest też wielbicielem pierwszego "Mad Maxa". Niestety, zapytany o to, co sądzi na temat najnowszej odsłony filmu George'a Millera, czyli "Mad Max: Na drodze gniewu", John McTiernan odpowiedział tylko:

Jeśli zaś chodzi o cały gatunek filmów na podstawie komiksów, twórca "Predatora" powiedział bez ogródek:

Obecnie kariera McTiernana jest w totalnym dołku. Na początku 2000 roku został skazany za nielegalny podsłuch m.in. producenta filmowego Charlesa Rovena oraz składanie fałszywych zeznań agentowi FBI, przez co, w 2013 na prawie rok trafił do więzienia i przy okazji zbankrutował. Zobaczymy, czy Hollywood da mu drugą szansę, i czy zdoła powrócić z nowym filmem.