„Loki" czy „Rick i Morty"? Wybieramy najlepsze seriale czerwca
Czerwiec za nami. To dobra okazja, żeby wybrać najlepsze produkcje serialowe na wakacje. My polecamy nowości z zeszłego miesiąca.
Rafał Christ - 5. sezon Ricka i Morty’ego, bo Pan Nimbus rowalił system
Kandydatów do tytułu najlepszego serialu czerwca było w moim przypadku dwóch. Mógł go zdobyć „Loki”, ale „Rick i Morty” w przeciwieństwie do produkcji MCU wzbudzał moje obawy. W końcu poprzednie sezony ustawiły poprzeczkę bardzo wysoko, a nie można bez przerwy jechać na najszybszych obrotach. A jednak. Twórcy wpadli z 5. odsłoną przygód tytułowych bohaterów i rozwalili system największym pogromcą fujar - Panem Nimbusem. Z niecierpliwością wyczekuję więc kolejnych odcinków, bo dwa pierwsze tylko rozbudziły mój apetyt na więcej.
Serial obejrzysz na HBO GO.
Piotr Grabiec - Loki, bo jestem pies superbohaterów i podróże w czasie
Nowe seriale na motywach komiksów Marvela przygotowane przez ekipę zajmującą się filmami to prawdziwe perełki. „Loki”, czyli najnowszy z nich, jest równocześnie najciekawszy, bo to opowieść o podróżach w czasie, na którą przeznaczono ogromny jak na starndardy telewizji budżet. Czego więcej do szczęścia potrzeba geekom oprócz łamania sobie co tydzień głowy na próbach wykoncypowania, co my właściwie tu zobaczyliśmy? Mam tylko nadzieję na satysfakcjonujące zakończenie, ale dotychczasowe cztery odcinki z sześciu zaplanowanych nastrajają mnie pozytywnie!
Serial obejrzysz na Disney+, gdy serwis oficjalnie wejdzie do Polski.
Michał Jarecki: Loki, bo to rzecz (póki co) świetnie napisana i zrealizowana, a do tego w tym miesiącu i tak nie ma konkurencji
Po 4. odcinku „Lokiego” uznałem, że najnowszy serial MCU ma szansę okazać się najlepszym spośród dotychczasowych (a przebić „WandaVision”, które uwielbiam mimo dość potężnych potknięć, nie jest łatwo, przynajmniej w moich oczach). Jestem zachwycony wyważeniem akcji i warstwy emocjonalnej, pierwszoplanowymi kreacjami aktorskimi, aspektem wizualnym i tymi wszystkimi pomniejszymi tematami, o które zahacza scenariusz. Bardzo, bardzo chcę się dowiedzieć, co z tego wszystkiego wyniknie. Bo choć dla MCU być może niewiele, to dla Lokiego już sporo. A chłop znów zaczął mnie obchodzić.
Serial obejrzysz na Disney+.
Tomasz Gardziński – „Rick i Morty” byli w czerwcu bezkonkurencyjni, bo trochę zabrakło mocnej konkurencji
Nowy sezon animacji dostępny w Polsce na HBO GO wystartował z naprawdę wysokiego „C”. Pierwsza dwa odcinki były zabawne, pomysłowe, brutalne i mające na celu powiedzieć coś nowego w gatunku science fiction. To idea, która kiedyś była „Rickowi i Morty’emu” bardzo bliska, ale z czasem twórcy zatracili swój magiczny dotyk. Niezwykle cieszę się, że 2. połowa poprzedniego sezonu i otwarcie obecnego pokazują powrót do coraz bardziej zwyżkującej formy. Nic tylko czekać na kolejne epizody. Uznanie „Ricka i Morty’ego” za serial miesiąca po zaledwie dwóch epizodach może się wydawać nieco przedwczesne, ale po prawdzie konkurencja nie była tym razem zbyt obszerna. Dlatego tym bardziej chciałem docenić ten wyśmienity start jednej z najpopularniejszych animacji na całym globie.
Najnowszy sezon serialu obejrzycie na HBO GO.
Bartosz Godziński – „Rick i Morty” za zakończenie drugiego odcinka godne “Pickle Ricka”
Nie będę zbyt oryginalny, ale nie mógłbym spojrzeć sobie w lustro, gdybym wybrał coś innego. „Rick i Morty” w 5. sezonie powraca do formy. Pierwszy odcinek kupiłem mnie epokowymi przeskokami w świecie, do którego Morty chodził po wino dla Nimbusa. Od razu skojarzyło mi się to z moim ukochanym „Interstellarem” i tym jakie czas wyprawia cuda w okolicach czarnej dziury. Drugi odcinek był jeszcze lepszy i to nie za sprawą samego motywu wabików, który robił sieczkę w głowie, ale sceny z Jerrym po napisach nawiązującej do „Nieśmiertelnego”. Aż miałem ciarki, gdy usłyszałem Queenów. No i wychodzi na to, że powraca też międzywymiarowa kablówka, a przynajmniej w każdym z odcinków zobaczymy jeden kanał. O takiego „Ricka i Morty’ego” nic nie robiłem.
Najnowszy sezon serialu obejrzycie na HBO GO.
