Mgła wyrasta na najciekawszy, najmocniejszy serial 2017 roku. Nowy zwiastun jest zaskakująco brutalny
Jestem pod wielkim wrażeniem tego, jak twórcy serialu Mgła bawią się materiałem źródłowym z książki Stephena Kinga. Po zobaczeniu drugiego zwiastuna muszą przyznać, że seria zapowiada się niesamowicie.
Nowa Mgła to odcinkowy serial na zamówienie amerykańskiej telewizji Spike.
Prace nad serią rozpoczęły się w 2015 roku. Chociaż telewizja zapewniała o szacunku dla źródłowego materiału, od początku zapowiadała silne zmiany względem książkowego pierwowzoru. Aby dostosować prozę Kinga do realiów i zasad serialu telewizyjnego, odcinkowa Mgła musiała zostać poszerzona o nowych bohaterów, nowe miejsca i nowe wątki.
Osobiście nie mam nic przeciwko. Nie ma nic bardziej irytującego niż ortodoksyjni fani dowolnego dzieła domagający się ścisłej adaptacji jeden do jednego. Telewizja rządzi się własnymi prawami, a dobry serial musi posiadać elementy odróżniające go od dobrej książki. Z tego powodu nie przekreślam produkcji Spike ze względu na luźniejsze podejście do opowieści Kinga.
Do sieci trafił drugi zwiastun serialu. Materiał reklamowy powinny zobaczyć jedynie osoby o mocnych nerwach:
Miejscami nadchodząca produkcja wygląda niczym Silent Hill. Elementy horroru są bardzo dosadne, bardzo wyraźne i przerażająco szczegółowe. Jestem pod sporym wrażeniem tego, jak producenci mieszają ze sobą brutalność, pożądanie, seks i przemoc. Kto wie, być może nadchodzi jedna z najmocniejszych telewizyjnych serii ostatnich miesięcy, jak nie ostatnich lat.
Nie ukrywam, że uwielbiam takie produkcje. Niepokojące. Balansujące na granicy. Tajemnicze. Przerażające. Groteskowe. Szczerze mówiąc jestem zaskoczony, jak interesująco zapowiada się Mgła. Jako fan horroru już nie mogę się doczekać premiery tego serialu. Kilkanaście dni temu nie miałem jeszcze pojęcia o jego istnieniu, ale teraz odliczam dni do 22 czerwca 2017 roku.
Właśnie wtedy Mgła będzie miała swoją międzynarodową premierę.