Czego słuchać w ten weekend? Wielki powrót T.Love, soundtrack "Euforii" i inne perełki

Co słychać? Jak się okazuje - dużo dobrego! W tym tygodniu w streamingu i na sklepowych półkach pojawiło się sporo płytowych nowości, z których staraliśmy się wyłonić kilka potencjalnie najciekawszych. W przedostatni weekend tego wiosennego miesiąca wsłuchujemy się w najświeższe premiery na muzycznym rynku (T.Love powraca!) i sprawdzamy najgłośniejsze i najciekawsze tytuły.

Zgodnie z tradycją, wyłoniliśmy cztery subiektywnie najciekawsze nowe płyty, których premiera odbyła się w ostatnich dniach. Tym razem padło głównie na na artystów z Polski - najgłośniejszym powrotem tego weekendu okazał się krążek T.Love - "Hau! Hau"!". Co jeszcze przypadło nam do gustu?

Po bolesnym rozstaniu kultowe T.Love reaktywowało działalność - a my w końcu doczekaliśmy się nowego krążka formacji! Powrót do formy musiał być dla Muńka niezwykle trudny - ale udało mu się, czego "Hau! Hau!" jest najlepszym dowodem. Ten czterdziestoletni już zespół proponuje nam odrobinę nostalgii, przekornej "tęsknoty za upodleniem", sporo społeczno-politycznego przesłania i ogrom serca do muzyki. Z jednej strony brzmi to jak stary, dobry T.Love, z drugiej zaś - nie da się nie zauważyć lekkiego ukłonu w stronę nowoczesności. I dobrze, właśnie tak to powinno wyglądać! Na tym urban-rockowym albumie gościnnie wystąpili: Kasia Sienkiewicz z Kwiatu Jabłoni, Sokół oraz Andrzej Smolik.

Młoda polska artystka (kryjąca swą twarz niczym Sia i zręcznie poruszająca się w sferze indie popu), prezentuje swój pierwszy longplay pt. "moja ciemność". Słuchacze pokochali jej single, a teraz czas na jeszcze potężniejszy materiał: na zmianę nostalgiczny, taneczny i refleksyjny. Poza fenomenalnym wokalem nie da się nie docenić elektronicznych produkcji na poziomie światowym - autorstwa Skytecha (R3HAB), Marka Neve (Shanguy) czy niemieckiego duetu HAUZ.

Polska scena alternatywna rośnie w siłę, a jej reprezentantki dbają o to, by się wyróżniać. Luna to kolejna charakterystyczna, świadoma i konsekwentna artystka, która zaoferuje słuchaczom swoją debiutancką płytę. Na niej znajdziemy emocjonalny autoportret pełen oczekiwań, pragnień, lęków, rozczarowań, refleksji. "Wiem, że w pełni zaufałam sobie i swojemu głosowi" - powiedziała Luna. I wy też możecie jej zaufać. Zwłaszcza, jeśli cenicie sobie ciepłe głosy zestawione z mrocznym, tajemniczym, onirycznym wręcz klimatem tekstów i brzmień.

Są tu jacyś fani soundtracku "Euforii"? Obstawiam, że sporo. Samego serialu można nie lubić, ale warstwę audio ma on absolutnie kosmiczną. Chyba wszyscy się co do tego zgodzimy. Ścieżka dźwiękowa do 2. sezonu hitu HBO została wydana 22 kwietnia w streamingu i na płytach. Kompozytorem numerów ponownie został Labrinth. Znajdziecie na nim również piosenkę Elliota!