Najlepsze filmy 2022 roku, o których mogliście nie słyszeć, a powinniście

Nawet jeśli w miarę uważnie śledzicie filmowe nowości w kinie i streamingu, zawsze istnieje szansa, że umknie wam coś, z czym warto się zapoznać. Wiem to dobrze - sam wielokrotnie przeoczyłem premiery tytułów, które nadrobiłem znacznie później, a okazywały się niepopularnymi czy słabo promowanymi perełkami.

Dziś sam zamierzam wyłowić dla was takie skarby, które mogły wam umknąć w 2022 roku (lub, co możliwe, z jakiegoś powodu opóźniono ich premierę na naszym rynku). 

Poniżej wymieniam mniej popularne w Polsce tytuły, o których niewiele się pisało i dyskutowało, a szkoda. Jest to, rzecz jasna, selekcja subiektywna, a i szansa spora, że słyszeliście o każdym z tych tytułów. Mam jednak nadzieję, że niniejsza lista pozwoli części z was obejrzeć obraz, z którym w innym wypadku raczej byście się nie zapoznali. Miłego!

To naprawdę skandal, że ten film - wychwalany od miesięcy na całym świecie - wciąż nie doczekał się polskiej premiery. 94 proc. pozytywnych recenzji dziennikarzy i 99 proc. pozytywnych opinii od widzów w serwisie Rotten Tomatoes mówi samo za siebie. Dodajmy fakt, że obraz wylądował na liście TOP 10 filmów 2022 roku od American Film Institute.

To wspaniale zagrana i zrealizowana, przejmująca opowieść o Afryce i jednym z najważniejszych państw na tym kontynencie w XVIII i XIX wieku - Królestwie Dahomeju.

Chan-wook Park (zgadza się, pan od "Oldboya" i Trylogii Zemsty) powrócił z nowym filmem kryminalnym. Nastrój, montaż i narracja - jak zwykle misterne, jak zawsze pochłaniające. A cóż tam się dzieje? Prowadząc śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny pewien detektyw zaczyna odczuwać fascynację i podejrzliwość wobec wdowy po nim.

Jedna z najpiękniejszych opowieści o odchodzeniu. Oto przyzwyczajony przez lata przytłaczającej rutyny biurowej do życia w cieniu człowiek podejmuje najwyższy wysiłek, by swoją nudną egzystencję zamienić w coś wspaniałego. Bill Nighy w jednej z ról życia.

Sara Dosa zbiła mnie z nóg tym wybitnie zmontowanym dokumentem. Poetycka, pełna pasji opowieść i hołd - dla pary bohaterów i dla płomiennych zamiłowań samych w sobie. Katia i Maurice Krafft przez 25 lat podróżowali do wszystkich wulkanów, stając się najsłynniejszymi wulkanologami na świecie. Zginęli podczas wybuchu wulkanu w Japonii w 1991 roku. Oto ich historia.

Fabularny debiut reżyserski ze wspaniałą Aubrey Plazą w roli głównej. Okej, mój dystans do filmów z jej udziałem jest zawsze potężnie zredukowany, ale "Emily the Criminal" to naprawdę fajne kino. W tej produkcji obarczona długami Emily wikła się w oszustwo związane z kartami kredytowymi, które wciąga ją w kryminalny półświatek Los Angeles. Mnóstwo napięcia, tona emocji.

W tym dramacie SF Jake (Colin Farrell) próbuje przywrócić do życia ukochanego towarzysza swojej córki i odkrywa, że android Yang ma swój sekretny dysk wspomnień. I tyle wam wystarczy. Hipnotyzujące tempo, nieśpieszne odkrywanie kolejnych warstw, przepiękna historia. I ta wspaniała solarpunkowa estetyka!

Nie pomylcie tytułów - to nie ten z Netfliksa! Ten "Watcher" to jeden z najlepszych thrillerów roku: paranoiczny, przewrotny, niepokojący, wciskający w fotel. Młoda kobieta (fantastyczna Maika Monroe!) przeprowadza się do miasta, w którym grasuje seryjny morderca. Wkrótce zaczyna podejrzewać, że ktoś ją notorycznie obserwuje z budynku naprzeciwko.

Jeden z moich ulubionych slasherów ostatnich lat. Grupa znajomych spędza weekend w oddalonej od cywilizacji luksusowej posiadłości. Kiedy tracą zasięg w telefonach i z nudów rozpoczynają niewinnie brzmiącą grę impreza zaczyna toczyć się bardzo, ale to bardzo nie tak, jak powinna.

Właśnie tak robi się pastisz i dekonstrukcje, tak bawi się gatunkiem i oczekiwaniami widzów. Uwielbiam ten twist, kocham ten drwiąco-czuły sposób, w jaki ukazuje tiktokową młodzież. Koniecznie zobaczyć!