Obawiam się o przyszłość jednego z moich ulubionych seriali. Orange Is the New Black w piątym sezonie zerwie z dotychczasową formułą. Nie jestem pewien, czy taki powiew świeżości jest serii w ogóle potrzebny i budzi to wiele moich wątpliwości.
Orange Is the New Black to jedna z pierwszych produkcji wydanych w ramach Netflix Original. Serial okazał się ogromnym sukcesem. Już w lutym ubiegłego roku dostał zamówienie na kolejne trzy sezony - 5, 6 i 7 - a ja jestem jego ogromnym fanem.
Ostatnie doniesienia na temat zmiany formuły serialu jednocześnie mnie zaintrygowały i zaniepokoiły.
Kolejne sezony Orange Is the New Black, gdy tylko pojawią się w serwisie Netflix, wciągamy razem z moją lepszą połówką w dwa dni. Potem wspólnie płaczemy cicho w poduszki, że na kolejne przygody więźniarek z Litchfield trzeba czekać kolejny rok. Po czwartym sezonie rozpacz była większa niż zwykle, bo twórcy zdecydowali się na parszywy cliffhanger!
Na szczęście Orange Is the New Black wróci już za kilka tygodni lub miesięcy, a do mediów wyciekają kolejne informacje o piątym sezonie serialu. Niestety najświeższe doniesienia po niedzielnej gali SAG Awards, których źródłem jest Danielle Brooks (serialowa Taystee), nie napawają mnie optymizmem.
Akcja piątego sezonu serialu będzie opowiadać o zaledwie trzech dniach z życia więźniarek.
Do tej pory Orange Is the New Black przedstawiał akcję rozciągniętą na tygodnie i miesiące. Twórcy specjalnie nie dawali nam informacji o tym, ile minęło czasu pomiędzy kolejnymi odcinkami, żebyśmy nie mogli się doliczyć tego jak wiele dni zostało jeszcze więźniarkom do końca odsiadki.
Orange Is the New Black w piątym sezonie z tą formułą zrywa całkowicie. Kolejne odcinki będą pokazywały akcję zaledwie trzech dni, więc nie będziemy mogli zobaczyć długoterminowych konsekwencji działań bohaterów, tak jak to miało miejsce w poprzednich sezonach.
Fajnie, że po czterech sezonach twórcy Orange Is the New Black chcą wprowadzić do serii powiew świeżości, ale... lepsze jest wrogiem dobrego.
Formuła Orange Is the New Black wcale się nie zestarzała na tyle, by szukać nowej drogi. Byłbym szczęśliwy, gdyby piąta seria produkcji Netfliksa dała nam jeszcze więcej takiej rozrywki jak do tej pory.
Doniesienia, że akcja piątego sezonu Orange Is the New Black przedstawi zaledwie trzy dni po emocjonującym finale czwartej serii mnie nieco niepokoi. Czy produkcja nie zatraci swojego niepowtarzalnego klimatu na rzecz eksperymentu?