„Park Jurajski: Obóz kredowy” doczekał się pełnego zwiastuna. Netflix pokazał dinozaury, które pojawią się w serialu

„Park Jurajski” to bez wątpienia jeden z najważniejszych filmów lat 90., na którym wychowały się tysiące młodych miłośników paleontologii. Sequele słynnej adaptacji powieści Michaela Crichtona nie zapisały się jednak w historii kinematografii równie złotymi zgłoskami. Wyjątkowo przeciętnymi recenzjami ze strony dziennikarzy i oryginalnych fanów mogą się też pochwalić dwa filmy należące do serii „Jurassic World”.

Naprawić nadszarpnięte zaufanie widzów ma nowy serial animowany przygotowany przez platformę Netflix we współpracy z DreamWorks, Universal Studios i założone przez Stevena Spielberga Amblin Entertainment. Reżyser „Parku Jurajskiego” i Colin Trevorrow (który z kolei kierował pracami nad „Jurassic World”) pełnią zresztą role producentów wykonawczych nowej produkcji.

Trailer zaczyna się (podobnie zresztą jak wiele innych tytułów z serii) niemal idylliczną zapowiedzią bezpiecznego i fascynującego parku umożliwiającego obcowanie z żywymi dinozaurami. Szybko okazuje się jednak, że Jurassic World nie jest gotowe na uwolnienie się ulepszonego genetycznie Indominusa Rexa. Obozowicze zostają więc pozostawieni na łaskę dinozaurów i muszą stawić czoła wszystkim niebezpieczeństwom Isla Nublar w szóstkę.

Inna sprawa, że najnowszy zwiastun koncentruje się w równym stopniu na zarysowaniu ogólnej fabuły, co zaprezentowaniu rozmaitych gatunków wymarłych istot, które pojawią się w „Park Jurajski: Obóz Kredowy”. W materiale widzimy więc m.in. Velociraptory, Tyranozaura Rexa, Indominusa Rexa, latające pterozaury i olbrzymiego mozazaura pływającego w basenie. Widzowie „Jurassic World” z łatwością rozpoznają też kilka lokalizacji i środków transportu pojawiających się w tym filmie. W obsadzie animacji usłyszymy Jennę Ortegę, Ryana Pottera, Raini Rodriguez, Seana Glambrone'a, Glena Powella i Jameelę Jamii.