Penn Badgley z serialu "Ty" zdradził, że w najnowszym sezonie nie chciał już odgrywać intymnych scen
Aktor Penn Badgley, odtwórca roli Joe’ego Goldberga w serialu "Ty", odniósł się w wywiadzie do kwestii intymnych scen, których w poprzednich sezonach serialu nie brakowało. "Wierność w każdym związku, w tym w małżeństwie jest dla mnie ważna" – wyznał aktor.
Pierwsze pięć odcinków 4. sezonu "Ty" zadebiutowało wczoraj. Główny bohater Joe Goldberg tym razem zamieszkał w Anglii jako profesor Jonathan Moore, wykładający na londyńskim uniwersytecie. Przy okazji pojawienia się nowego sezonu, aktor Penn Badgley odniósł się do kwestii scen intymnych, które były nieodłączną częścią graną przez niego postaci, która zakochuje się w kobietach, będącymi obiektami jego pożądania i stalkowania.
Penn Badgley chciał zrezygnować z odgrywania intymnych scen
Jak podaje serwis Deadline, w podcaście Stitcher Studios, Penn Badgley wypowiedział się na temat, o którym nigdy nie wspominał publicznie. Jednym z powodów do niechęci odgrywania scen bliższego kontaktu było to, że aktor, znany z serialu "Plotkara", gdzie również wcielił się w rolę zakochanego chłopaka, nie chciał wrócić na tę ścieżkę kariery, w których odgrywał tylko romantyczne role. Dodał, że jego prośba o nieodgrywanie scen intymnych spotkała się z pozytywnym odbiorem scenarzystki serialu – Sery Gamble.
Wierność w każdym związku, w tym w małżeństwie, jest dla mnie ważna, dlatego doszło do momentu, kiedy nie chciałem tego robić. Podpisałem kontrakt, bo wycięcie intymnych scen z koncepcji, to tak, jakby wyciąć je z DNA. Spytałem, jak o ile mniej możemy ich zrobić. Sera nawet nie mrugnęła okiem. Była zadowolona, że byłem wobec niej szczery
- skomentował aktor.
I mimo że w najnowszym sezonie pojawiły się pojedyncze, miłosne sceny, to rzeczywiście, w porównaniu do poprzednich sezonów, nie były tak intensywne, jak w poprzednich częściach serialu.
Premiera drugiej części 4. sezonu serialu "Ty" 9 marca na Netflix.
