Dwa i pół metra wzrostu, 300 kilo wagi i zabawy co niemiara. „Praziomek” od dziś na HBO GO

Legendy o mitycznych zwierzętach pokroju Wielkiej Stopy i Yeti od zawsze rozbudzały wyobraźnie twórców. Nic dziwnego, że „Praziomek” („Missing Link”) Chrisa Butlera w 2019 r., mimo niezbyt spektakularnej frekwencji w kinach, mimo wszystko podbił serca widzów na całym świecie

Animacja opowiada o przygodach sir Lionela Frosta — nieco ekstrawaganckiego poszukiwacza przygód i tropiciela mitów oraz potworów. To właśnie on zapuszcza się w dzikie tereny Ameryki Północnej, aby zmierzyć się z jedną z najbardziej tajemniczych legend i dowieść istnienia Wielkiej Stopy — brakującego ogniwa i zarazem najbliższego przodka homo sapiens. Odnalezienie tytułowego praziomka ma zapewnić Frostowi członkostwo w elitarnym klubie odkrywców i zniwelować plamę na honorze, jakiej doznał po nieudanej próbie zmierzenia się z legendą o potworze z Loch Ness. Kiedy jednak zwariowany naukowiec dociera na miejsce, okazuje się, że zaproszenie na wyprawę było podstępem. To jednak nie przeszkodzi mu, by nawiązać bardzo nietypową przyjaźń z włochatym stworem mierzącym 2,5 metra i ważącym 300 kilogramów — za to o uroczym imieniu „Zuzia”.

„Praziomek” Chrisa Butlera został nagrodzony Złotym Globem i był nominowany do Oscara aż w 13 kategoriach. Historia zyskała sympatię widzów nie tylko za pełną przygód opowieść o poszukiwaniu mitycznej Wielkiej Stopy, ale także za podjęcie takich tematów jak wykluczenie, choroba czy traumy rodzinne. Z kolei krytycy chwalili „Praziomka” za rzadko dziś już używaną „analogową” technikę poklatkową, w jakiej powstała animacja, a także ręcznie wykonane modele postaci i wizualnie wysmakowaną scenografię.

Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.