Tydzień pod znakiem muzycznych eksperymentów. Najciekawsze premiery płytowe

Niech was nie zwiedzie klimat wklejonego wyżej kawałka - na nowej płycie Cassa McCombsa znajdziecie nie tylko leniwe, lekko psychodeliczne kompozycje. Pełno tam rozmarzonego indierocka oraz nawiązań do folkrockowej tradycji. „Tip of the Sphere” to płyta na wskroś angażująca.

Panda Bear, czyli Noah Benjamin Lennox, członek Animal Collective, swoim szóstym albumem długogrającym chciał rozpocząć coś nowego. „Buoys” to zestaw rześkich, lekkich kompozycji, w których dominują subtelne gitarowe riffy i wciągające sample.

Po całkiem przyjaznym „Forget” z 2017 roku, przyszedł czas na kolejny album, pełen niepokoju i grozy, niczym z najlepszych horrorów. „Girl with Basket of Fruit” to 11. płyta w dorobku amerykańskich eksperymentatorów z Jamiem Stewartem na czele. Muzycy jak zwykle sięgają po industrialne motywy, hipnotyczne pętle i psychodeliczne wątki, tworząc muzykę intensywną, wwiercającą się w głowę niczym udarowe wiertło.

Muzyczna współpraca amerykańskiego filmowca oraz holenderskiego lutnisty trwa od ponad 10 lat, co jakiś czas przynosząc efekty w postaci albumów długogrających. Tym razem panowie ponownie wybierają się w rejony, które eksplorowali na poprzedniej płycie, tj. „The Mystery of Heaven”. Oniryczne dźwięki strun mieszają się tu ze złowrogimi dronowymi brzmieniami. Powstają z tego przestrzenne, bardzo obrazowe kompozycje.