REKLAMA

Co powiedziałby twój pies, gdyby umiał mówić? Sprawdzamy, czy warto sięgnąć po książkową wersję Psich Sucharków

Jakiś czas temu na sklepowych półkach pojawiła się książka „Psie sucharki. Wszystko, co powiedziałby twój pies, gdyby umiał mówić”. Sprawdziliśmy, czy warto po nią sięgnąć.

psie sucharki książka recenzja
REKLAMA
REKLAMA

„Psie sucharki. Wszystko, co powiedziałby twój pies, gdyby umiał mówić” to przedłużenie popularnego fanpage’a, znanego pewnie większości psich opiekunów (i nie tylko). Jego autorka, Maria Apoleika, umieszcza na nim krótkie komiksy, zabawne rysunkowe historie z codziennego psiego życia. Wśród głównych bohaterów jej opowieści często jest Misio, pudel, którym opiekuje się rysowniczka. Oprócz niego znajdziecie na Psich Sucharkach cała plejadę psich gwiazd - psy długie, krótkie, chudsze, grubsze, mniej lub bardziej puchate, a raczej puchaciejsze.

Psie Sucharki powstały w 2014 roku. Na Facebooku profil obserwuje ponad 300 000 użytkowników. To całkiem okazała platforma, której aż szkoda byłoby nie wykorzystać do przekazywania ważnych treści. To stara się czynić autorka, wplatając między codziennie pieskie historie wątki dotyczące ekologii czy ochrony przyrody. Tematy te są również poruszone w książkowym wydaniu Psich Sucharków, choć oczywiście, ze względu na charakter publikacji, jedynie wspomniane.

„Psie sucharki. Wszystko, co powiedziałby twój pies, gdyby umiał mówić” to kompendium złotych rad raczej dla początkujących znawców tematu.

W książce znajdziecie wybór rysunków, które pojawiały się już na fanpage’u. Jak sama nazwa wskazuje, w drukowanej publikacji przekazane są informacje na temat psiego punktu widzenia. Autorka zaczyna od absolutnych podstaw, czyli kwestii adopcji lub kupna psa, opowiada o tym, na co trzeba zwrócić uwagę i jak się przygotować do przyjęcia do domu nowego członka rodziny.

REKLAMA

Dalej opowiada o innych ważnych psich sprawach - socjalizacji, relacjach rodzinnych, odżywaniu, a także rzecz jasna o mniej przyjemnych kwestiach, takich jak odpowiedzialność za zwierzaka i sprzątanie po nim. Jeśli znacie Psie Sucharki, wiecie doskonale, jakiego języka używa narratorka. Pełno tu zabawnych przekręceń i przeinaczeń, a niektóre słowa na trwałe zadomowiły się już w psiosucharkowym słowniku.

Jak jednak wspomniałam wcześniej, to, o czym pisze autorka w książce „Psie sucharki. Wszystko, co powiedziałby twój pies, gdyby umiał mówić”, to wiedza minimum i raczej zajawienie ważnych tematów, które opiekun, przyszły lub teraźniejszy, psa powinien zgłębić. Jeśli szukacie rzetelnego, wyczerpującego poradnika, który krok po kroku wyjaśni zagadnienia wokół opieki nad psem - to raczej nie tutaj. Jeśli natomiast interesuje was porcja dowcipnie przekazanych porad, okraszonych uroczymi rysunkami, która będzie wstępem przed kolejnymi lekturami na temat psich zwyczajów, książka jest zdecydowanie dla was.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA