Co łączy wszystkie filmy Quentina Tarantino? Więcej, niż mogłoby się wydawać
Teorie dotyczące powiązań pomiędzy poszczególnymi filmami Quentina Tarantino krążą po sieci już od lat. Reżyser wreszcie oficjalnie potwierdził, że wszystkie jego produkcje łączy więcej, niż można by przypuszczać na pierwszy rzut oka.
Dla fanów Tarantino, którzy jego filmy oglądali po kilka albo kilkanaście razy, z wypiekami na twarzy śledząc wszelkie subtelne ślady, aluzje i nawiązania, nie będzie to wielkie zaskoczenie, ale przynajmniej teraz mogą już mieć pewność, że ich domysły okazały się słuszne.
Reżyser "Nienawistnej ósemki" w wywiadzie udzielonym przy okazji niedawnej premiery jego najnowszego filmu, ujawnił, że akcja wszystkich dzieł, które stworzył, rozgrywa się w jednym uniwersum.
Uściślając, w istocie są to dwa uniwersa, z których jedno zawiera się w drugim. To szersze nosi umowną nazwę "realer than real universe" - "prawdziwe od prawdziwego" i to w nim toczy się akcja takich produkcji jak na przykład "Pulp Fiction", "Wściekłe psy" czy "Bękarty wojny". "Movie Movie Universe" to drugi wszechświat Tarantino, "film w filmie". Gdyby Vincent Vega oraz Jules Winnfield wybrali się do kina, mogliby trafić na takie dzieła jak "Od zmierzchu do świtu", "Grindhouse" lub "Kill Bill".
Liczne nawiązania pomiędzy poszczególnymi obrazami tego reżysera są zatem nieprzypadkowe i wynikają poniekąd z dbałości o spójność świata przedstawionego.
Quentin Tarantino nie chce zdradzać szczegółów na ten temat, wiele z nich zostało jednak odkrytych przez fanów jego twórczości już jakiś czas temu. O ile przewijające się nader często marka papierosów Red Apple albo knajpa Big Kahuna Burgers rzucają się w oczy chyba wszystkim, o tyle masa z tych informacji jest niesamowita.
Weźmy na początek "Pulp Fiction". Być może nie zdawaliście sobie sprawy, że grany przez Johna Travoltę Vincent Vega ma brata, który w dodatku... pojawia się w pierwszym filmie Tarantino, "Wściekłych psach". Jest nim Pan Blondyn (Mr. Blond), znany także jako Vic Vega. Interesujące, ale prawdziwą bombą jest inny fakt. Pamiętacie scenę, w której Mia Wallace (Uma Thurman) opowiada Vincentowi o tym, że wzięła udział w nagraniu do telewizyjnego serialu, opowiadającego o grupie zabójczych kobiet? Tym serialem jest "Kill Bill"! Dowody znajdziecie na grafice poniżej.
A to ledwie wierzchołek góry lodowej, tego typu połączeń jest bardzo dużo.
Chcecie więcej przykładów? Proszę bardzo:
- Przyjrzyjcie się samotnemu nagrobkowi w okolicach 1:05 w tym klipie z "Kill Bill 2" - widoczne na nim nazwisko, Paula Shultz, wiele osób łączy z jednym z bohaterów "Django" - Dr. Kingiem Shultzem. King miał porzucić karierę dentysty i zostać łowcą nagród w wyniku rozstania z Paulą. Kobieta po latach chciała odnaleźć swojego byłego męża i naprawić ich relacje, ale było już za późno. Do końca swojego życia pozostała samotna.
- Donny Donowitz z "Bękartów wojny" to ojciec Lee Donowitza, producenta filmowego z "Prawdziwego romansu", do którego Tarantino napisał scenariusz.
- Istnieje też teoria, że Marcel z "Bękartów wojny" jest rzekomo kochankiem Shosanny i... ojcem Julesa Winnfielda. Pobyt Julesa w Europie miałby się wiązać z odwiedzinami rodzinnych stron.
- Dawna partnerka Pana Białego z filmu "Wściekłe psy", niejaka Alabama, również jest jedną z bohaterek "Prawdziwego romansu".
- Interesujące jest wyjaśnienie na temat tego, dlaczego bohaterowie filmów Tarantino tak lgną do przemocy. Otóż w finale "Bękartów wojny" zostaje zamordowany Hitler. Istotne jest miejsce, w którym się to odbywa: kino. Ponieważ symbol wszelkiego zła pada trupem właśnie w kinie, filmowe społeczeństwo darzy popkulturę wielką estymą i chętniej powiela zaobserwowane w niej wzorce.
Wiele podobnych tropów pozostaje zapewne cały czas nie odkrytych. Ciekawe też, ile powiązań z poprzednimi filmami uda się znaleźć w "Nienawistnej ósemce". A może sami wpadliście na jakieś intrygujące połączenia w twórczości Quentina Tarantino?
