Oni przelali pierwszą krew, on przeleje ostatnią. „Rambo: Ostatnia krew” już na HBO GO
„Rambo: Ostatnia krew” to najnowsza część przygód słynnego weterana wojny w Wietnamie. Tym razem bohaterowi granemu przez Sylvestra Stallone'a przyjdzie zmierzyć się z meksykańskim kartelem. Czy pomimo sędziwego wieku, da sobie z tym rade? O tym możecie się przekonać w HBO GO, bo film właśnie pojawił się w serwisie.
Po raz pierwszy o Johnie Rambo świat usłyszał w 1982 roku. To wtedy właśnie kultowy dzisiaj bohater zadebiutował na wielkim ekranie. Weteran wojny w Wietnamie wrócił do kraju tylko po to, aby ponownie trafić do piekła. To właśnie w ojczyźnie przez swój wygląd został uznany za włóczęgę, a bezwzględny szeryf postanowił się z nim rozprawić. No cóż, nie wyszedł na tym najlepiej. Rambo okazał się bowiem prawdziwą maszyną do zabijania. I chociaż wydawał się niezniszczalny, nie wstydził się łez.
Tak, Ted Kotcheff w „Rambo: Pierwsza krew” niuansował głównego bohatera.
Gdy za serię wzięli się inni reżyserzy, o wszelkich słabościach Johna Rambo można było zapomnieć. Protagonista gościł na wielkim ekranie jeszcze kilkukrotnie i za każdym razem walczył z aktualnym dla Stanów Zjednoczonych zagrożeniem. Dlatego właśnie w „Rambo II” rozprawiał się jeszcze z Wietnamczykami, w „Rambo III” wyruszył do Afganistanu, a w „Johnie Rambo” wylądował w Birmie. Zawsze stał na straży amerykańskich wartości i z każdą odsłoną serii stawał się coraz bardziej niezniszczalny.
Nic więc dziwnego, że w najnowszej części „Rambo: Ostatnia krew” wykorzystuje swoje umięśnione ciało, aby stawić czoła meksykańskiemu kartelowi. W końcu w Stanach Zjednoczonych pod wodzą Donalda Trumpa nie ma większego zagrożenia. John Rambo musi więc wykorzystać swoje nabyte w Wietnamie umiejętności, aby rozprawić się z przestępcami, którzy porwali mu przybraną córkę. Pewny siebie rusza więc za granicę i na obcej ziemi... raz za razem zostaje pokonany. Wszystko zmieni się, kiedy wrogowie zechcą zaatakować go na należącym do niego ranczu w Arizonie.
W „Rambo: Ostatnia krew” akcji nie brakuje.
Sylvester Stallone eksponuje swoje mięśnie, strzela z łuku i równie sprawnie co nożem posługuje się bronią palną. Jakby tego było mało, aby zaserwować widzom jak najwięcej atrakcji, reżyser Adrian Grunberg każe mu to robić w rytm Five to One The Doors. Nawet jeśli podczas seansu z zaskoczenia scenariuszowym absurdem brew wam się uniesie, to wiedzcie, że na pewno nie będziecie się nudzić. Zresztą możecie się przekonać o tym sami. Bo film właśnie pojawił się na HBO GO.
„Rambo: Ostatnia krew” już dostępny na HBO GO.
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.