Zeszłoroczna animacja o Spider-Manie przebojem wdarła się do kin i zdobyła sporo istotnych nagród. Właśnie dowiedzieliśmy się, że kontynuacja będzie miała jednego dość zaskakującego gościa.
„Spider-Man Uniwersum”, czyli jeden z najambitniejszych projektów animowanych na podstawie komiksów, zgarnął w zasadzie wszystko, co mógł zgarnąć. Krytycy w większości rozpływali się nad filmem, wynik finansowy był satysfakcjonujący (375 mln przy budżecie 90 mln). Do tego dodajmy jeszcze nagrody i nominacje, w tym najważniejsza, czyli Nagroda Akademii Filmowej za Najlepszy pełnometrażowy film animowany.
Wszystkie znaki na niebie i w Hollywood wskazywały, że kontynuacja „Spider-Man Uniwersum” jest więcej niż prawdopodobna.
W zeszłym tygodniu Sony potwierdziło, że hitowa animacja dostanie 2. część. Ta ma zadebiutować wiosną 2022 roku.
Założenia „Spider-Man Uniwersum” opierają się na tym, iż różne równoległe światy mają szansę się przenikać ze sobą. Każda z tych rzeczywistości ma swojego Spider-Mana, co jest dla twórców okazją, aby w jednej produkcji pokazać kilka różnych interpretacji tego bohatera, często z przymrużeniem oka.
Scenarzyści potwierdzili, że w nadchodzącej kontynuacji jednym z bohaterów korzystających z pajęczych sieci będzie Takuya Yamashiro, czyli japoński Spider-Man. Sportretował go Shinji Tōdō w serialu emitowanym pod koniec lat 70 w Japonii właśnie. Dalekowschodni bohater różni się od Petera Parkera, ale to w tej interpretacji nie do końca o bohatera chodzi. Japońska adaptacja zalicza się bowiem do tokusatsu, czyli filmowego gatunku, w którym występują wielkie potwory.
O tym, jak wspaniała z dzisiejszej perspektywy jest to produkcja, najlepiej niech świadczy poniższa czołówka.
Tak, wygląda to bardzo osobliwie, chociaż fani wielkich potworów, niszczenia kartonowych miast i gumowych kostiumów powinni być w niebo wzięci. Nie dziwi mnie również, że twórcy „Spider-Man Uniwersum” sięgają po tę konkretną interpretację. Widać przecież jasno, że wielokrotnie nagradzana animacja to też hołd dla złożoności komiksowych światów. A przecież ten japoński serial to chyba najlepszy przykład na to, jak bardzo inspirująca potrafi być postać Spider-Mana.