Spider-Man w filmowym świecie Marvela? Masa niesamowitych plotek trafiła do Sieci

Portal Latino Review słynie z plotek, które bardzo często okazywały się prawdą, bądź oscylowały blisko prawdziwej wersji wydarzeń. Szpiedzy LR już od dłuższego czasu informowali nas o niesamowitych doniesieniach w świecie Marvela, które bardzo często pokrywały się ze stanem faktycznym. Dzisiaj dziennikarz Dave Gonzales opublikował serię prawdziwych bomb, jedna potężniejsza od drugiej. Gotowi? No to zaczynamy:

Uwaga, poniższy tekst zawiera potencjalne spoilery

Nie ma na świecie miłośnika filmów o super-bohaterach, który nie chciałby, aby Spider-Man powrócił na łono Marvel Studios. Peter Parker to jeden z najważniejszych członków grupy Avengers oraz kluczowa postać „wojny domowej”, jaka w 2016 roku przetoczy się przez uniwersum filmowych herosów. Chociaż negocjacje Sony Pictures i Marvel Studios miały miejsce już wielokrotnie, dotychczas nie udało się osiągnąć kompromisu w tej sprawie.

Do dzisiaj. Zdaniem redaktora Latino Review doszło do porozumienia, na mocy którego zachowujące licencję do Spider-Mana Sony Pictures „udzieli” wizerunku herosa Marvelowi. Niestety, człowiek pająk nie zdąży się pojawić w nadchodzącym „Capitan America: Civil War”. Zamiast tego stanie ramię w ramię z resztą Mścicieli w „Avengers: Infinity War - Part 1” zaplanowanym na 2018 rok. Jeżeli jesteście fanami Andrewa Garfielda, musze was rozczarować.Zakładając, że plotka jest prawdą, aktor nie wcieli się w Spider-Mana należącego do MCU. Marvel na lubianego bohatera swój własny pomysł.

Sebastian Stan wcielający się w postać Zimowego Żołnierza ma kontrakt na 9 filmów w uniwersum MCU. Zdumiewająco dużo, jak na postać wracającego do władz umysłowych mordercy na zlecenie. Miłośnicy komiksów doskonale wiedzą, że Bucky Barnes  w pewnym momencie sam zakłada strój Kapitana Ameryki, zastępując w ten sposób zmarłego Steve’a Rogersa. Dokładnie to samo ma się wydarzyć na wielkim ekranie.

Dając wiarę plotkom Latino Review, Steve Rogers zginie z filmie „Captain America: Civil War”. Zgodnie z ilustrowanym pierwowzorem, jego oprawcą będzie Crossbones  - postać, którą mogliśmy poznać już w świetnym „Zimowym Żołnierzu”. Brzmi fantastycznie? Niekoniecznie, kiedy weźmie się pod uwagę, że zgodnie z umową aktorowi wcielającemu się w aktualnego Kapitana pozostały jeszcze tylko 2 filmy do zagrania. Jednym będzie oczywiście „Civil War”. Drugim?

To właśnie podczas jej trwania Iron Man dowie się, że za zamordowaniem jego ojca stoi Zimowy Żołnierz. Doprowadzi to do napięć między Starkiem i Kapitanem Ameryką. „Civil War” będzie również filmem, w którym pojawi się Czarna Pantera – zupełnie nowa postać w świecie MCU. Co ciekawe, w produkcji ma zabraknąć Hulka, z którym… coś bardzo istotnego wydarzy się podczas nie tak odległej, drugiej części Avengersów.

Zdaniem Latino Review do świata wielkoekranowych filmów zostaną wtłoczeni również bohaterowie telewizyjnych seriali. Nie tych aktualnie emitowanych, ale nadchodzących produkcji Netfliksa, w których pojawią się tacy herosi jak Luke Cage, Iron Fist czy Daredevil. Na scenie nie zrobi się jednak przesadnie tłoczno, ponieważ po wydarzeniach z „Thor: Ragnarok” władca piorunów zniknie na kilka filmów, dołączając do pozostałych wielkich nieobecnych – Hulka oraz Kapitana Ameryki. Mają na tym zyskać nowe postacie, z Doktorem Strange i bohaterami „Inhumans” na czele.

Rewelacje na temat obecności Spider-Mana w MCU dotarły do Sony Pictures. Co chyba nikogo nie zaskoczy, gigant określił je jako „stare” oraz „nieprawdziwe”. Poczuliście rozczarowanie? Niepotrzebnie. Sony w przeszłości wielokrotnie zaprzeczało podobnym plotkom. Na skutek ataku hakerów na wytwórnię dowiedzieliśmy się jednak, że negocjacje między Marvel Studios i Sony Pictures naprawdę mają miejsce, z kolei twórcy filmowych Avengersów są bardziej niż chętni, aby sprawić fanom prezent i „wypożyczyć” Petera Parkera. Co znamienne, chociaż Sony Pictures zaprzecza, Disney oraz Marvel poproszeni o komentarz w tej sprawie nie zabierają głosu.

„Avengers: Infinity War - Part 1” będzie miało swoją premierę dopiero w 2018 roku. To wciąż wiele czasu, który można spędzić na negocjacjach. Zdaniem dziennikarza Latino Review te zostały już dopięte na ostatni guzik. Jeżeli tak jest w istocie – miłośnicy filmów z super-bohaterami mają powody do radości. Jeżeli nie – Marvel ma jeszcze wiele miesięcy na to, aby przekuć marzenia fanów na rzeczywistość. Niezależnie od autentyczności doniesień Latino Review jedno jest pewne – w Sony Pictures czują olbrzymią presję. Jak doskonale wiemy na przykładzie „The Interview”, gigant nie radzi sobie z nią najlepiej.