Niespodzianka - Microsoft właśnie testuje Spotify na Xbox One
Spotify na Xbox One? Do tej pory wszystko wskazywało na to, że to niemożliwe. Jednak informacja na profilu Majora Nelsona może wskazywać, że istnieją niewielkie szanse.
Społeczność reddita nakryła Majora Nelsona z działu Xbox w Microsofcie, gdy ten testował aplikację Spotify. A konkretnie: „Spotify Music – for Xbox”. Bo wiemy właściwie tylko tyle, że kilkanaście godzin temu aplikacja o takiej nazwie została na konsoli uruchomiona. Piszę o tym rozróżnieniu, bo niewykluczone, że Major Nelson testował coś innego. Na przykład niezapowiedzianą grę, którą z premedytacją nazwano inaczej, by nie wyjawiać tajemnicy.
Dlaczego jestem tak ostrożny? Bo Spotify na Xbox One – choć pożądany – jest bardzo mało prawdopodobny. Z trzech powodów.
Dlaczego nie wierzę w Spotify na Xbox One?
Po pierwsze z uwagi na usługę muzyczną Groove od Microsoftu. Firma udowodniła już nieraz, że nie ma problemu z wpuszczaniem konkurencyjnych usług na swoje urządzenia, nawet tak zamknięte jak konsole Xbox One, ale zawsze to jest jakiś argument. Fakt, najmarniejszy.
Drugi jest znacznie istotniejszy. Spotify podpisało umowę na wyłączność z firmą Sony, jeżeli chodzi o świadczenie usług na konsolach do gier. Spotify może oferować swoje aplikacje wyłącznie na konsole PlayStation. Istnieje możliwość, że umowa ta wygasła, jednak nie robiłbym sobie zbyt wielkich nadziei.
Trzeci powód jest taki, że Spotify nie wyraża chęci stworzenia aplikacji dedykowanej dla Windows 10, a tylko taka zadziała na konsoli Xbox One. Spotify jest obecny w Sklepie Windows, ale oferuje tylko aplikację na Windows Phone (którą w ramach zgodności wstecznej może uruchamiać również Windows 10 Mobile) oraz aplikację Win32, a więc wyłącznie na komputery PC i tablety. Firma na razie nie sprawia wrażenia zainteresowanej przenoszeniem swoich aplikacji na platformę UWP zgodną z konsolami do gier Microsoftu.
Mimo wszystko, trzymam kciuki. Spotify na Xbox One byłby bardzo mile widziany.
Multimedialna konsola Microsoftu w naszym kraju nie oferuje ani jednej usługi muzycznej (choć na siłę możemy pod tę kategorię podpiąć YouTube’a). Spotify jest najpopularniejszą usługą tego typu, więc przeniesienie jej do urządzenia stojącego w salonie i podpiętego do najlepszych głośników w domu, wydaje się być korzystne dla wszystkich zainteresowanych.
Mój Xbox One jest bezpośrednio podpięty przez przewód optyczny do zestawu dźwiękowego. Idealnie nadaje się do tego, by puścić playlistę, wyłączyć telewizor i cieszyć się muzyką w domu.
Trzymam kciuki, ale ostrzegam przed zbyt wielkimi nadziejami, bo najprawdopodobniej wszyscy się mocno rozczarujemy. Na razie polecę wam aplikację Spoticast na Xbox One. To niestety tylko namiastka: aplikacja odczytuje nasze playlisty (bo tylko na to oficjalne API Spotify pozwala) i próbuje dopasować do nich utwory, które znajduje na YouTube. Działa to… znośnie.
