Disney serwuje fanom niespodziankę. Star Wars Rebels wróci z uwielbianym (anty)bohaterem
Nie chodzi w tym przypadku o Darth Maula, którego mogliśmy widzieć z finale drugiego sezonu Star Wars Rebels. Mowa o zupełnie nowej postaci, dotychczas znanej jedynie miłośnikom książkowego rozszerzonego uniwersum.
Rozszerzone uniwersum, znane również jako Expanded Universe (EU), zostało w większości wyrzucone do kosza. Po przejęciu praw do Gwiezdnych wojen przez Disneya, cały dorobek komiksów i książek osadzonych w czasie starej trylogii, a także latach następujących po zniszczeniu drugiej gwiazdy śmierci, stał się nieważny. Od tak, jedną decyzją na szczycie.
Disney chciał mieć własne rozszerzone uniwersum, własne książki i własne komiksy. Własne postaci, własne figurki i własne historie. Z tego powodu Expanded Uniwerse zostało wymazane z historii Gwiezdnych wojen, którą teraz trzeba napisać na nowo.
Tworząc tę nową historię, Disney posłużył się pomysłami wcześniejszych autorów, tworzących rozszerzone uniwersum.
Niebieskoskóry, zimny admirał Thrawn to właśnie owoc minionego, wyrzuconego do kosza Expanded Universe. Thrawne zadebiutował w świetnie przyjętej przez fanów książkowej trylogii Timothy’ego Zahna, rozpoczynającej się od Dziedzica Imperium. Książki opowiadającej o wydarzeniach w 5 lat po zniszczeniu drugiej gwiazdy śmierci i zakończeniu akcji ze starej trylogii filmów.
Dotychczas wszyscy sądzili, że Wielki Admirał Thrawn, tak samo jak Mara Jade i masa innych ciekawych postaci z Expanded Universe, trafił do kosza. Tym bardziej niesamowite jest, że Disney wyciąga go z tego kontenera, ku uciesze setek tysięcy fanów na całym świecie. Tego chyba nikt się nie spodziewał.
Thrawn Disneya będzie się różnił od książkowego odpowiednika. Widać to po zwiastunie Star Wars Rebels.
Przede wszystkim - zmieni się okres, w którym dowodził Wielki Admirał. W starym, nieważnym już Expanded Universe, było to pięć lat po zniszczeniu drugiej gwiazdy śmierci. Z kolei serial Star Wars Rebels rozgrywa się między III i IV epizodem filmowej sagi. Co z tego wynika, Thrawn rozpoczyna swoją karierę znacznie, znacznie wcześniej.
Problemem jest również to, co będzie dalej z Wielkim Admirałem. To jeden z najwybitniejszych, o ile nie najwybitniejszy taktyk i strateg, jakiego widziała galaktyka. Thrawn to dowódca nad dowódcami, zawsze dwa kroki przed przeciwnikiem, zawsze bezbłędny, zawsze przygotowany na wszystkie okoliczności. Słowem, to jednostka wybitna.
Brak Thrawna w starej trylogii musi zostać teraz jakoś sensownie wyjaśniony. Przez „sensownie” mam na myśli coś lepszego, niż pokonanie i zabicie Wielkiego Admirała przez grupę bohaterów z animacji Star Wars Rebels. Przy całej sympatii do tej zbieraniny, to nie ta liga i nie ten poziom co Thrawn.
Star Wars Rebels powróci z trzecim sezonem jesienią 2016 roku.
