To tutaj powstają audiobooki, których nie znajdziecie nigdzie indziej. Odwiedzamy polski oddział Storytel
Storytel to usługa, która ma szansę naprawdę zrewolucjonizować rynek audiobooków w Polsce, tak jak miało to miejsce w innych krajach, gdzie pojawiła się wcześniej. Miałem ostatnio okazję odwiedzić polski oddział firmy i przekonać się, jak mają zamiar tego dokonać.
Najprostszy sposób, by opisać Storytel, to „Netflix dla książek audio”. Za stałą, miesięczną opłatą (29,90 zł) dostajemy nielimitowany dostęp do nieustannie powiększającej się bazy audiobooków, których możemy słuchać wszędzie wewnątrz aplikacji mobilnej na smartfonie oraz aplikacji na komputerze z systemem Windows 10 lub 8.1.
Forma audiobooka wciąż zyskuje na popularności, z prostego powodu – pozwala nam pochłaniać książki niemal wszędzie, także w sytuacjach, w których nie moglibyśmy czytać fizycznego tomu czy ebooka, np. myjąc naczynia, sprzątając czy wychodząc z psem na spacer. Codzienny dojazd do pracy, dłuższa trasa w samochodzie… przykłady można wymieniać w nieskończoność. Dlatego też audiobooki są największą nadzieją na to, byśmy zaczęli czytać więcej. Przy nich argument "nie mam czasu na czytanie" staje się kompletnie nieważny, bo słuchać możemy praktycznie przy każdej okazji.
Storytel na polskim rynku pojawił się blisko rok temu i dopiero się rozkręca, ale zdecydowanie warto dać usłudze szansę. A ja miałem ostatnio okazję odwiedzić warszawski oddział firmy i dowiedzieć się nieco więcej o tym, jaka przyszłość czeka usługę w Polsce, i jak powstają audiobooki.
Polska siedziba Storytel mieści się w Warszawie przy ulicy Brechta. Barwne postaci w biurze mocno kontrastują z szarą architekturą Pragi.
Ekipa Storytel.pl pracuje przy jednym stole. Na ścianach obowiązkowe inspiracje z Gwiezdnych wojen i hasła motywacyjne.
W biurze nie brakuje też fotela prezesa.
A skoro jest fotel prezesa, to… musi być i prezes.
Michał Szolc, CEO Storytel.pl opowiedział mi o tym, jakie ma plany na podbój Polski. A plany ma... dość ambitne, ale głęboko wierzę, że tej ekipie uda się je zrealizować. Szczegóły poznacie już wkrótce!
Słuchawki to obowiązkowy element wyposażenia każdego stanowiska pracy.
Tutaj małe spojrzenie zza kulis na aktualnie realizowaną książkę.
Na półce czekają inne książki z całego spektrum gatunków. Część z nich zostanie nagrana, część… kto wie?
Storytel stawia przede wszystkim na produkcje, których nie znajdziemy nigdzie indziej. Dlatego sam nagrywa audiobooki.
Tylko w tym roku do aplikacji trafi ponad 200 samodzielnie przygotowanych przez Storytel produkcji. Miałem okazję zobaczyć, jak powstają.
Tak wygląda tzw. „reżyserka”, czyli miejsce pracy realizatora dźwięku.
To tutaj trafia nagrany głos, który następnie jest odpowiednio obrabiany i przygotowywany.
Nagrywanie książek nie jest prostą sprawą. Ani tanią. W studiu pracuje się na sprzęcie za grube tysiące złotych. Sam mikrofon potrafi kosztować ponad 10 tysięcy złotych!
Prawdziwa magia dzieje się jednak za tymi drzwiami (które oczywiście nie przepuszczają żadnych dźwięków z zewnątrz).
Tutaj lektor siada przy mikrofonie i czyta kolejne fragmenty książek.
Mogłem na żywo posłuchać, jak czyta profesjonalny lektor. Uwierzcie mi, Filip Kosior ma głos, od którego trzęsą się ściany.
Nagrane fragmenty trafiają do realizatora, który potem odprawia nad nimi czary (to znaczy… nakłada odpowiednie wtyczki i poprawia błędy), aby końcowy efekt był jak najwyższej jakości.
O powstawaniu audiobooków opowiem ze szczegółami w osobnym artykule. Za dużo jest tu do powiedzenia, by zmieścić się w jednym, krótkim tekście. Podczas wizyty w Storytel.pl zebrałem dla was znacznie więcej ciekawych informacji, więc wypatrujcie mega materiału, w którym opowiem wam ze wszystkimi szczegółami o książkach w formacie audio.
Wypatrujcie też nowin ze strony Storytel.pl – wkrótce ogłoszą coś naprawdę specjalnego. Warto już dziś uruchomić darmowy, 14-dniowy okres próbny i dać się przekonać do takiej formy czytania.
