"Sycylijskie lwy" podbiły listy bestsellerów. Musicie sięgnąć po tę historię opartą na faktach
"Sycylijskie lwy" Stefanii Auci, w świetnym przekładzie Tomasza Kwietnia, już w czerwcu trafią do polskich księgarni. Rodzinna saga porywa i wciąga, sprawiając przy okazji, że otaczająca czytelnika polska wiosna w mgnieniu oka przeistacza się w sycylijskie lato. Ta oparta na prawdziwej historii powieść to jedna z najciekawszych wydawniczych propozycji ostatnich tygodni.
29 czerwca "Sycylijskie lwy" Stefanii Auci, urodzonej w Trapani powieściopisarki, zadebiutują w Polsce nakładem Grupy Wydawniczej Foksal. Ten pierwszy tom sagi o rodzinie Florio doczekał się już kilkudziesięciu międzynarodowych edycji i jest - nie bez powodu - jednym z największych bestsellerów ostatnich lat we Włoszech. Teraz ze wzlotami i upadkami legendarnej rodziny będą mogli zapoznać się również nasi nieznający języka włoskiego rodacy - a ja sugeruję z tej szansy skorzystać.
Sycylijskie lwy to połączenie prawdziwej i pasjonującej historii rodu z angażującą i świetnie napisaną opowieścią.
Ale po kolei. Historycznie rodzina Florio to włoska dynastia przemysłowa, szczególnie aktywna w okresie Belle Epoque. Powieść startuje w 1799 roku, kiedy to bracia Paolo i Ignazio Florio przybywają do Palermo. Jako nieznani nikomu przybysze początkowo wzbudzają niechęć i pogardę wśród mieszkańców miasta - wrogość okazuje się jednak nadzwyczaj motywująca. Ci bystrzy, przebiegli, nieraz bezwzględni, ale i niezwykle mężni panowie (niepozbawieni, rzecz jasna, wsparcia rodzin) walczą o swoje - szybko wspinają się po drabinie lokalnej hierarchii, przechodząc drogę od sprzedawców przypraw do niekoronowanych królów Sycylii (dużą rolę odegrały w tym wina marsala!). Barwna historia klanu okazuje się fascynującą, pełną wzlotów i upadków opowieścią o sławie, bogactwie, romansach, władzy i mnożących się mrocznych tajemnicach.
Niezwykle istotne dla opowieści - nie tylko jako kontekst, lecz także jako skarbnica ciekawych faktów, których autorka czytelnikowi nie szczędzi - jest tło historyczne, czyli najbardziej burzliwy okres w XIX-wiecznej Italii (od powstania przeciw Burbonom w 1819 aż po lądowanie Garibaldiego na Sycylii w 1860 roku). To prawda, co piszą o Auci - pisarka wykazuje niezwykłą drobiazgowość i pasję w oddawaniu realiów epoki. Robi to w sposób absolutnie porywający, zarażając swoimi fascynacjami, bawiąc i edukując zarazem. Nieraz można odnieść wrażenie, jakby Auci spisywała historię braci Florio będąc ich bezpośrednią obserwatorką - tak przekonujący i tętniący życiem jest opis świata przedstawionego.
Zatłoczone, zakurzone i cuchnące Palermo czaruje i odrzuca zarazem. Ale poza rysem Italii dawnych czasów odbiorcę skutecznie oczarowują intrygi, romanse, waśnie i przyjaźnie. Każda z postaci ma w sobie coś unikalnego i frapującego, nie tracąc wiarygodności - pozwalając wierzyć, że taki człowiek mógł żyć - i żył! - naprawdę. Realistyczne interakcje, emocje i dialogi utrzymują zainteresowanie czytelnika ich losami. Poza tym "Sycylijskie lwy" to zgrabny przekrój publicznej i prywatnej historii i obyczajów grupy niezwykłych, wyprzedzających swoje czasy osób. Ta lektura to przyjemność - i gwarantuję, że po jej zakończeniu po wewnętrznych stronach powiek będziecie widzieć słoneczną Sycylię, marząc o tym, by ją odwiedzić.
Premiera "Sycylijskich lwów" już w czerwcu.
