Muve.pl grubieje o gry pod Origin. Konkurencja ma taniej
Polski sprzedawca po raz kolejny poszerza bazę oferowanych tytułów. Od dzisiaj na muve.pl można zamawiać klucze do wykorzystania w platformie cyfrowej dystrybucji od EA. Niestety, póki co nie warto.
Maxis: „SimCity offline wymagałoby ogromnego nakładu pracy”. Moder dokonuje tego w godziny
Nie przypuszczałem, że kompromitacji Maxis będzie ciąg dalszy. Co jednak zrobić, kiedy twórcy sami podkładają sobie kłody pod nogi, kłamiąc i po raz kolejny wprowadzając klienta w błąd?
Największa kompromitacja Origin dokonuje się na naszych oczach
Oczywiście mowa o premierze SimCity. Dwa dni temu, przy amerykańskim debiucie tytułu, wielu graczy nie mogło zalogować się do gry. EA obiecało, że przy premierze dla reszty świata ta sytuacja się nie powtórzy. Będąc jednym z nabywców nowej produkcji od Maxis, obiecałem sobie, że skrupulatnie będę przyglądał się obietnicom Elektroników. Gracze są wściekli, EA bezradne, Origin martwy.
Jak zniszczyć premierę własnego tytułu, czyli debiut SimCity na Origin
Wszystko zapowiadało się jak bajka – pozytywne recenzje w mediach, kosztowna kampania reklamowa, pokaźna ilość zamówień przedpremierowych. Było idealnie, całość zapięta na ostatni guzik. EA zapomniało jedynie sprawdzić własne podwórko, które całkowicie zepsuło wrażenie z premiery. Serwery nie wytrzymały, Origin dał ciała. Zamiast jednej z premier miesiąca mamy niesmak, który odbił się echem wśród graczy na całym świecie.
Najbardziej wyczekiwane mobilne wyścigi doczekały się (darmowej!) premiery.
Moja oczywiście o Real Racing 3, długo wyczekiwanej grze wyścigowej wydawanej przez EA Swiss Sarl. Elektronicy zaskoczyli wszystkich, bowiem bezapelacyjny król kieszonkowych wyścigów jest do zgarnięcia za frajer, zarówno dla iOS jak i Androida.
Tym bardziej zdziwiło mnie więc, kiedy przeglądając branżowe kanały RSS natrafiłem na informację, że w sklepie cyfrowym muve.pl dostępne są klucze do gier od EA na platformie Origin. Co konkretnie przykuło moją uwagę i sprawiło, że jeszcze raz przeczytałem informację oraz kliknąłem w link, to cena. SimCity: Edycja Limitowana dostępne jest bowiem za 146,90 zł. W pierwszym odruchu pomyślałem: w porządku, w końcu to jakaś ekskluzywna wersja, pewnie standardowo w pudełku kosztuje co najmniej pół stówy więcej. W końcu od czasu premiery czwórki trochę czasu minęło, a spora rzesza graczy chciałaby jeszcze raz spuścić kataklizm na budowane w mozole miasto. Oczywiście, świeżo po savie. Sprawdziłem jednak z fizycznymi sklepami i tam w preorderze płacimy 145,49 zł (cena przykładowa, różni się zależnie od wybranej witryny).