Despacito nominowane do Grammy 2018 to dla mnie ostateczny dowód na koniec naszej cywilizacji
Nie uważam się za człowieka naiwnego, ale przyznaję, że wrodzony optymizm sprawia, że zawsze mam nadzieję na pozytywne zakończenie związane z kondycją świata wokół nas. Ostateczny cios przyszedł jednak z niespodziewanej strony – oto jeden z najbardziej nijakich utworów wszech czasów, Despacito, został aż trzykrotnie nominowany do tegorocznych nagród Grammy.
Wydawałoby się, że w czasach Internetu i powszechnego dostępu do informacji, sytuacje z „ukrywanym” samplingiem nie będą mieć już miejsca. A jednak – rzeczywistość, po raz kolejny, płata figla. Okazuje się bowiem, że Pitbull i Kesha mają problemy prawne, ze względu na użycie sampla w ich super-hicie „Timber”, i ktoś uważa tę dwójkę artystów za całkiem niezłych, muzycznych rzezimieszków.
Pamiętacie te czasy, kiedy za dzieciaka, nie będąc niczego świadomym nuciło się (a może i nawet śpiewało) pod nosem Boom, Boom, Boom! Vengaboys, Barbie Girl Aqua albo Cotton Eye Joe zespołu Rednex? Wszystko wkazuje na to, że te czasy powróciły w nowym wcieleniu, ukrywając się sprytnie pod płaszczykiem popu zza Oceanu.