Jeśli nie byliście wczoraj odcięci od Sieci, albo nie odsypialiście długiego weekendu, pewnie widzieliście spot Ministerstwa Spraw Wewnętrznych o „Smutnym Autobusie”. Fantastycznie wykonany filmik o gigantycznym potencjale viralowym, który… nie działa tak, jak powinien.
Oprócz tego, że reklamy mają nieśmiertelne hasła, stające się już swego rodzaju „skrzydlatymi słowami” („Z pewną taką nieśmiałością…”) czy kretyńskie melodeklamacje, które wpadają nam w ucho („Codziennie niskie ceny!” – nawet pisząc to zdanie, stukałam w klawiaturę w rytm tej wspaniałej i radosnej wieści), mają też muzykę. I to właśnie dzięki podkładowi muzycznemu część z nich pozostaje niezapomniana, a piosenki, które zostały wykorzystane w spotach, stają się jeszcze większymi hitami.