5 powodów, dla których trzeba obejrzeć The Big Bang Theory. Pierwszy już macie - jest w HBO GO!
Biblioteka serwisu VOD od stacji HBO wzbogaciła się właśnie o nowy świetny serial. Teoria Wielkiego Podrywu jest opowieścią o perypetiach dorosłych amerykańskich nerdów. Ponieważ od dziś sitcom zatytułowany oryginalnie The Big Bang Theory jest dostępny w HBO GO, podajemy 5 powodów, by go nadrobić.
Atrakcyjność oferty HBO GO właśnie znacznie wzrosła. Do biblioteki usługi wideo na żądanie trafiły właśnie pierwsze dwa sezony The Big Bang Theory - serialu, który jest takim Friends dla geeków i nerdów (ale nie tylko!). To świetny moment, by dać mu wreszcie szansę… lub obejrzeć go ponownie. Jest ku temu kilka powodów.
1. The Big Bang Theory można wreszcie obejrzeć bez przeszkód w internecie.
Przed debiutem The Big Bang Theory w HBO GO serial można było oglądać albo w klasycznej telewizji, albo na stronie produkującej go amerykańskiej stacji po użyciu VPN-u, albo… za pośrednictwem nielegalnych serwisów streamingowych.
Na szczęście od teraz nie trzeba nagrywać odcinków na dekoderze, kombinować z regionem ani uciekać się do szemranych serwisów, by śledzić przygody Leonarda, Sheldona, Penny, Howarda, Raja, Bernadette i Amy. Serial można obejrzeć wygodnie i legalnie w HBO GO.
Teoria Wielkiego Podrywu nie trafiła jednak na platformę wideo na żądanie od stacji HBO w całości. Dzisiaj udostępniono dwa sezony. W kolejnych miesiącach będą dodawane kolejne, po dwa na miesiąc.
2. Teoria Wielkiego Podrywu to przede wszystkim świetni i zabawni bohaterowie.
Aktorzy przez lata stworzyli naprawdę wiarygodne kreacje. Czy to Leonard, Sheldon, Penny, Howard, Raj, Beradette czy Amy, każdy z bohaterów ma swój własny wyrazisty charakter. Bywają przerysowani, ale nie na tyle, by widz krzywił się przed ekranem.
Łączące ich zawiłości i zależności aż chce się śledzić. Wymiana zdań pomiędzy postaciami, zwłaszcza tymi rzadko wchodzącymi ze sobą w interakcję, oraz humor sytuacyjny powodują salwy śmiechu. I to nie tylko z offu, ale też pośród widzów - nawet u największych ponuraków.
3. Serial jest pełen humoru dla nerdów, geeków i normalnych ludzi.
Coś, co jest zabawne dla geeków i nerdów, często budzi uśmiech politowania wśród tych normalnych widzów. I oczywiście na odwrót. Teoria Wielkiego Podrywu w bardzo zgrabny sposób łączy w sobie humor odpowiedni dla obu tych grup.
Wiele dowcipów mogą zrozumieć tylko ludzie, którzy pasjonują się nauką, komiksami i grami wideo. Z drugiej strony serial pokazuje nam nieprzystosowanych społecznie bohaterów, którzy próbują sobie radzić w interakcjach z innymi ludźmi.
4. The Big Bang Theory to świetny serial dla par.
Jednym z motywów przewodnich pierwszych sezonów, który wykorzystano zresztą w polskim tytule, są zaloty Leonarda kierowane w stronę jego nowej sąsiadki. Są one źródłem mnóstwa zabawnych sytuacji, które powinny rozbawić widzów w związkach.
Pary oglądające Teorię Wielkiego Podrywu - zwłaszcza jeśli tylko jedno z dwójki jest geekiem - znajdą dzięki temu w bohaterach swoje odbicie. Wraz z kolejnymi sezonami bohaterowie i ich bratnie dusze ewoluują oraz mierzą się z kolejnymi problemami.
5. W produkcji pojawia się gościnnie wielu znanych aktorów (i nie tylko) grających samych siebie.
Teoria Wielkiego Podrywu rozgrywa się w Kalifornii. Bohaterowie zafascynowani nauką, science-fiction i popkulturą mogą więc bardzo łatwo wpaść na znane postaci i swoich idoli. I tak się faktycznie często dzieje, zwłaszcza w późniejszych sezonach.
W serialu pojawiali się między innymi Mark Hamill, Bill Gates oraz Stephen Hawking. Widzom, którzy jeszcze nie oglądali The Big Bang Theory, nie będę jednak zdradzał, kto dokładnie pojawia się w kolejnych odcinkach. Warto odkryć to samemu!