W trakcie produkcji Ostatniego Jedi musieli zmienić wygląd myśliwca Kylo Rena. Powód? Plastikowa zabawka
O tym jak wielkim sprzedażowym przedsięwzięciem są kolejne filmy z cyklu Gwiezdnych wojen niech świadczy anegdota od jednego z twórców efektów specjalnych do Ostatniego Jedi.
Już w 1977 roku George Lucas był świadom gigantycznego finansowego potencjału, jakie niosą za sobą gadżety związane z filmami. Zawsze jednak to film wpływał na to, jak te gadżety będą wyglądać, nigdy na odwrót. Oficjalne zabawki produkowane są już podczas tworzenia filmu, przez co czasami dochodzi do niezręcznych sytuacji – figurki promujące Mroczne Widmo zdradziły jeszcze przed premierą kinową, że Padme i Amidala to ta sama osoba.
W przypadku Ostatniego Jedi posunięto się jednak o krok dalej. Projekt zaprojektowanego przez filmowców Tie Silencera – myśliwca zbudowanego dla Kylo Rena – został przekazany firmie Hasbro, by ta mogła uruchomić masową produkcję zabawek i być gotowa na premierę filmu. Pojawił się jednak pewien problem: plastikowy Silencer miał zainstalowane wyrzutnie rakiet w swoich skrzydłach, podczas gdy ten filmowy miał mieć wyrzutnie w kadłubie.
Projektanci myśliwca Tie Silencer z filmu Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi mogli zlecić ponowną produkcję zabawki. Postanowili jednak pomóc Hasbro i wziąć to nieporozumienie na siebie.
Jak opowiada Mike Mulholland z Industrial Light & Magic – firmy tworzącej efekty specjalne do wszystkich części Gwiezdnych wojen – w momencie gdy Hasbro wysłało próbkę produkcyjną swoich zabawek, trzeba było podjąć decyzję. Rian Johnson zdecydował się postawić na grę zespołową i zdecydować, że skoro taniej wychodzi nakręcić sceny z nowym myśliwcem niż wyprodukować nowe zabawki, to tak należy uczynić.
Na szczęście wszystkie sceny z myśliwcem Kylo Rena zostały stworzone komputerowo, więc podmiana starszego modelu na nowszy okazała się relatywnie prosta. To też pierwszy znany nam przypadek, gdy to zabawka wpłynęła na wygląd czegoś z filmu – nie licząc produkcji typu Transformers, które inspirowane są zabawkami – a nie na odwrót.
Epizod IX Gwiezdnych wojen nie ma jeszcze tytułu ani potwierdzonej daty premiery. Tym razem wyreżyseruje go J.J. Abrams, dając czas Johnsonowi na rozpisanie scenariusza do kolejnej trylogii Gwiezdnych wojen. Ciekawe, czy i tym razem zabawki wpłyną na wygląd samego filmu.