Top 5 najlepszych nowych kawałków z serwisów streamingowych, #49: Foals, Walter Trout i inni

To będzie rok Foals! Brytyjczycy zapowiedzieli bowiem aż dwa nowe albumy na 2019 r.: „Everything Not Saved Will Be Lost Part 1” i „Part 2”. Pierwsza odsłona nowej muzyki mistrzów tzw. math-rocka już 1 marca. Zapowiada ją singiel „Exits”, który udostępniony został w serwisach streamingowych w zeszły poniedziałek. Przejrzałem fora fanów Foals. Oceny „Exits” są podzielone - jedni są zachwyceni, drudzy mówią, że nudy. Ja zdecydowanie zaliczam się do tej pierwszej grupy. Singiel jest bowiem w mojej ocenie znakomity. Ma wszystko to, co uwielbiam w Foals - niesamowicie „matematyczne” gitary (takie współczesne King Crimson…), piękną, wpadającą w ucho melodię, i bardzo rozbudowaną aranżację. Zwróćcie uwagę na kończący numer długi fade-out. Niby na jednym akordzie, a ile tam się dzieje! Byle do 1 marca!

Walter Trout nie jest może nazwiskiem znanym przeciętnym odbiorcom muzyki rozrywkowej, ale to bluesman, który miał wpływ na kształtowanie stylu takich tuzów gitary jak Eric Clapton, czy Jimmy Page. Gdy ci dwaj i setki ich wannabes dopiero pięli się na szczyt muzycznego rynku, Trout już tam był i inspirował adeptów. W ciągu kolejnych lat nie zrobił może aż takiej kariery jak Clapton, czy Led Zeppelin, ale wciąż, od lat 60 ubiegłego wieku, rypie w gitarę tak, że ciary przechodzą. Właśnie ukazała się nowa płyta Trouta pt. „Survivor Blues”. Nie ma na niej nowego stylu, nowych brzmień; jest za to kupa zagranego z wybitną maestrią klasycznego bluesa. Posłuchajcie chociażby otwierającego album utworu „My, My Guitar and the Blues”.

Jest także nowy album byłego gitarzysty i chyba najmniej znanego z całej grupy wybitnych postaci członków Genesis, czyli Steve’a Hacketta. Tu historia jest podobna do tej Waltera Trouta - może Hackett nie zrobił takiej medialnej kariery jak Peter Gabriel, Phil Collins, czy Mike Rutherford, ale to nie oznacza, że to mniej wybitny muzyk od wymienionej wielkiej trójki. Hackett wydał właśnie nowy LP pt. „At the Edge of Light”, który - po kilku odsłuchach od piątku - zachwyca. Wspaniałe połączenie rocka progresywnego, pięknej niespiesznej gitary prowadzącej i muzyki klasycznej. Dzisiaj tak się nie gra, dzisiaj mało kto doceni taką muzykę. Ja jednak stoję na stanowisku, że gdy za 100 lat badacze będą analizować rozwój muzyki rozrywkowej w XXI w., to raczej zwrócą uwagę na Hacketta, aniżeli powiedzmy Kanye Westa. Polecam utwór „Under the Eye of the Sun”, bo dobrze charakter i styl całej płyty.

Beck jest jak muzyczny kameleon. Kiedy myślisz, że wszystkiego już spróbował, każdego stylu, każdej muzycznej wrażliwości, Beck wraca z czymś zupełnie nowym i… rozwala system. „Tarantula” to utwór inspirowany głośnym filmem Netfliksa, pt. „Roma”. Tym razem utwór utrzymany jest w stylu symfonicznym i soundtrackowym. Piękny, przejmujący to utwór. Mocno ściska za gardło.

Drugi singiel z nadchodzącej epki wydał także londyński kwartet ISLAND, który zachwycił mnie w 2018 r. debiutem płytowym „Feels Like Air”. „All in My Head” to kawałek utrzymany w stylu poprzedniego singla „Just That Time of the Night”. Jest eterycznie, z lekką dozą psychodelii. Przyjemne gitarowe granie z mocno charakterystyczną manierą wokalisty.

PS. Poprzednie teksty z cyklu Top 5 tutaj. Warto też zerknąć na playlistę Spider’s Web Music (tworzoną przez Czytelnika Spider’s Web), która uzupełniana jest o utwory z kolejnych przeglądów.