Mam ograniczony kredyt zaufania po bardzo przeciętnym, dziesiątym sezonie Z Archiwum X. Trudno jednak nie czuć ekscytacji, skoro serial – wydaje się – w końcu wraca na właściwe tory.
Z Archiwum X był jednym z lepiej napisanych i wykonanych seriali w historii… mierząc odpowiednimi standardami dla odpowiednich czasów. Trudno równać jakikolwiek serial z lat 90. z taką Grą o tron, House of Cards czy Westworld. Znacząco jednak wyprzedzał swoje czasy, pobudzał wyobraźnię i fascynował.
Niestety, Wielki Powrót Kultowego Serialu się nie udał. Nakręcony po wielu latach 10. sezon był w najlepszym razie poprawny, a zdaniem niektórych wręcz mierny. Trudno się dziwić – po intrygującym scenariuszu, błyskotliwych dialogach i ciekawych postaciach nie było śladu. Zamiast tego otrzymaliśmy ordynarne granie na sentymentach i historię, która nie trzyma się kupy. Tymczasem 11. sezon… cóż, na razie mamy tylko zwiastun. Ten wygląda jednak bardzo obiecująco.
Jeżeli nie oglądałeś oryginalnego serialu i nie chcesz sobie psuć zabawy, przejdź od razu do kolejnego paragrafu (spoilery).
Odnoszę wrażenie, że jedną z największych zalet głównego nurtu fabularnego starego serialu była ta towarzysząca wysiłkom głównych bohaterów beznadzieja. Mulder na samym początku nie jest świadom prawdziwej wagi tajemnicy, jaką odkrył. Trudno mu się dziwić: sam fakt ukrywania przez rząd Stanów Zjednoczonych wiedzy o inteligentnym życiu pozaziemskim jest spiskiem na olbrzymią skalę. Kolejne sezony wykazały jednak, że to czubek góry lodowej.
Mulder i Scully odkrywają bowiem coś dużo bardziej przerażającego. Tajemniczy Ludzie u Władzy pojęli, że kosmici mają względem nas wrogie zamiary. I jedyną szansą na przetrwanie to dobić z nimi targu, a więc przygotować Ziemię na kolonizację przez obcą rasę i poświęcić miliardy ludzkich istnień by uratować własne.
(zwiastun emitowanego w kinach pełnometrażowego odcinka Fight the Future łączącego piąty i szósty sezon)
Jak dwójka agentów FBI, ośmieszonych, wzgardzanych i nazywanych „nawiedzonymi” mogłaby w jakikolwiek sposób powstrzymać nieuchronną apokalipsę, za którą współodpowiadać będą ludzie o nieograniczonej władzy? To pytanie retoryczne. Z Archiwum X nawet nie próbowało sugerować, że jest dla nas jakiś ratunek. Koniec świata był nieuchronny. I choć rebelia w szeregach kosmitów rodziła minimalne nadzieje, to my, jako widzowie, mieliśmy poznawać tylko kolejne szczegóły tej konspiracji i jej historii.
Niestety, zarówno stary serial jak i jego wznowienie nie poradziły sobie z ostatecznym rozwiązaniem. Gdy poznaliśmy już większość istotnych elementów tej historii z braku pomysłów zaczęto ją udziwniać. Twórcy zdali sobie z tego sprawę i ze zbyt dużym opóźnieniem i zakończyli tę historię w dziewiątym sezonie. Dziesiąty… jej nie podjął. Zmienił kontekst, niszcząc tę opowieść do granic absurdu.
(Koniec spoilerów) Jeżeli wierzyć zwiastunowi sezonu 11 Z Archiwum X, to nareszcie wracamy na stare śmiecie.
Trudno powiedzieć jak jedenasty sezon potraktuje wszystkie nietrafione pomysły z dziesiątego. Zwłaszcza, że ten zakończył się niemożliwym do zignorowania cliffhangerem. Wygląda jednak na to, że scenarzyści będą się starać wrócić do tego, co czyniło ten serial genialnym. A więc do spisku, którego początki sięgają wydarzeń z Roswell w pierwszej połowie ubiegłego wieku. Rusza ostatnia faza przygotowań przed kolonizacją. A Fox „Nawiedzony” Mulder, Dana Scully i Walter Skinner są jednymi z nielicznych niezaangażowanych w spisek, którzy rozumieją co się dzieje.
- To by było na tyle, jeśli chodzi o małe, zielone ludziki – powiedział ktoś kiedyś w jednym z odcinków starego serialu. W istocie. Jedenasty sezon zbliża nas do apokalipsy, na co wyraźnie wskazuje zwiastun. Pozostało już bardzo niewiele czasu, a wspomniane zielone ludziki (Oni są szarzy! – Fox Mulder) coraz mniej dbają o dyskrecję swoich działań.
Jeżeli sezon 11. nie będzie w sposób irytujący i sztuczny unikał kontynuacji napoczętych w starym serialu wątków jak robiły to późniejsze sezony i jeżeli nie będzie w głupi sposób zmieniał tej historii jak niedawne wznowienie serialu, to ja to kupuję. Ta historia jest zbyt dobra, by można było ją łatwo spaprać. Choć oczywiście to na razie wyłącznie myślenie życzeniowe.
11. sezon Z Archiwum X ma pojawić się na początku przyszłego roku i składać się z dziesięciu odcinków. Serial wyemituje telewizja Fox.