Jak wybrać najlepszą zupkę chińską albo mrożoną pizzę? Kanał Kocham Gotować odpowie na te pytanie i wiele innych
Kocham Gotować, czyli Piotr Ogiński, to bez wątpienia jasna strona mocy polskiego YouTuba. Nie gra w Minecrafta, nie mówi jak jest, nie gra w ciuciubabkę z policją, zamiast tego pokaże jak zrobić prawdziwe frytki (z McDonalda), jak przyrządzić kaczkę (a nawet ją zabić), co jeść w czasie kryzysu i jaki keczup należy kupić.
Z powodu tej różnorodności materiału, Kocham Gotować może oglądać każdy, niekoniecznie pasjonat kulinariów. Nawet tacy ignoranci jak ja (ograniczający się do jajecznicy i schabowego) znajdą tu coś dla siebie. Zwłaszcza, jeśli w kieszeni zostało 10 zł i potrzeba pomysłu jak przeżyć, a do wypłaty jeszcze trochę trzeba poczekać.
Moje początki z Kocham Gotować były trudne. Piotr ma dosyć charakterystyczną manierę, przez co trudno mi było się do niego na początku przekonać. Sposób jego mówienia (chociażby: „Siemanko, witam w mojej kuchni”) i gestykulowanie może trochę irytować, ale koniec końców widać, że Piotr to bardzo sympatyczny człowiek. Poza tym jak nikt inny potrafi łopatologicznie wyłożyć podstawy gotowania, a do tego może uchronić przed niezjadliwymi produktami. Tak jak miało to miejsce w słynnym filmie o „tatarze” firmy Sokołów, gdzie produkt po obróbce termicznej, okazał się być różowym, gumiastym „czymś”, co z mięsem nie miało chyba zbyt dużo wspólnego.
Oprócz rzeczy, które można zjeść, jest też wiele materiału na temat tego, co można wypić, np. domowego Red Bulla, skittlesową wódkę, koktajle, drinki, a nawet własnej roboty Frugo. Patrząc na to co robi vloger i jak się zachowuje, można by wywnioskować, że mamy do czynienia z oszołomem. Tymczasem, autor tych dosyć oryginalnych filmów był szefem kuchni we włoskiej restauracji na Wyspach Brytyjskich.
Piotr Ogiński to nie tylko Kocham Gotować, oprócz jego najsłynniejszego kanału, vloger prowadzi drugi kanał MrKookycook, gdzie zamieszcza filmy równiez o gotowaniu, ale w języku angielskim. Oprócz tego, Piotr może pochwalić się miejscem (razem z polskim AdBusterem) wśród 20 najlepszych kanałów z całej Europy, wybranych w konkursie YouTube Next Up w 2012 roku. Dzięki wygranej, vloger otrzymał sprzęt do nagrywania filmów, nagrodę pieniężną oraz szkolenie w siedzibie YouTube w Londynie. Co więcej, jego kanał okazał się numerem jeden wśród wybranej wcześniej 20-tki i Ogiński miał szansę pojechać 3 czerwca do YouTube Space w Los Angeles.
Od strony kulinarnych vlogów, zanim pojawił się kanał Kocham Gotować, polski YouTube nie miał zbyt wiele do zaoferowania. O ile blogów było na potęgę, to materiałów wideo naprawdę niewiele, a nie ma co ukrywać, że filmy znacznie łatwiej trafiają do odbiorcy niż tekst pisany. Ogiński, wypełnił więc tę potężną niszę i spisał się w tym doskonale, bijąc na głowę wszystkie telewizyjne programy kulinarne, które są albo nudne (MasterChef) albo okropnie irytujące, jak np. Kuchenne Rewolucje.
Jeżeli chcecie trochę poeksperymentować w kuchni i znudziło was zamawianie pizzy i kebabów, to kanał Kocham Gotować jest dla was wprost stworzony.