„47 roninów” z Keanu Reevesem doczeka się nowej, cyberpunkowej wersji

Keanu Reeves znowu jest na topie. Seria filmów „John Wick” okazała się sukcesem i kręcone są obecnie dwa sequele, a siostry Wachowskie pracują w dodatku nad kontynuacją „Matriksa”. Do tego jeszcze przed końcem roku aktor wcieli się w Johnny’ego Silverhanda, lidera zespołu Samurai w „Cyberpunku 2077”, a do tego niedługo pojawi się nowa wersja jego filmu o nomen omen samurajach… która będzie miała cyberpunkowe motywy.

Akcja filmu Carla Erika Rinscha z 2013 roku na podstawie azjatyckiej legendy osadzona jest w XVIII-wiecznej Japonii, ale nie jest to produkcja historyczna, tylko widowisko z gatunku fantasy. Keanue Reeves wciela się tu w Kaia, pół Brytyjczyka, pół Japończyka. Bohater dołącza do grupy tytułowych roninów, czyli samurajów pozbawionych pana, którzy chcą pomścić śmierć swojego mistrza.

O nowej produkcji na bazie tej historii, którą można traktować w kategorii nie bezpośrednio kontynuacji, a czegoś w rodzaju remake’u „47 roninów”, nie wiemy zbyt wiele. Do sieci trafiło jednak już nazwisko pierwszego twórcy, który będzie z nim związany. Okazuje się, że za kamerą stanie Ron Yuan znany z wielokrotnie przekładanego już „Mulan”.

Nowa wersja filmu ma być świeżą adaptacją materiału źródłowego i nie będzie toczka w toczkę naśladować wersji z Keanu Reevesem. Nie ma też co spodziewać się powrotu aktora na plan, a już na pewno nie zobaczymy jego bohatera, gdyż nowa produkcja ma się rozgrywać współcześnie, czyli na 300 lat po wydarzeniach przedstawionych w „47 roninach”.

Jak podaje Antyradio, produkcją nowej wersji „47 roninów”, która z racji czasu akcji będzie czerpać garściami z cyberpunkowej stylistyki, zajmie się Universal 1440. W tym oddziale Universal Pictures powstają przede wszystkim filmy kierowane bezpośrednio na płyty DVD i Blu-ray, ale w tym przypadku spodziewamy się dystrybucji na Netfliksie.