Ben Affleck nowym Batmanem w sequelu Man of Steel…
…niestety. Od początku było w zasadzie wiadomo, że Chris Bale nie wystąpi w nowej produkcji z udziałem Batmana i Supermana. Może nie jestem wybitnym fanem tego aktora, ale umówmy się, każdy jest lepszy od Afflecka, a Bale po tysiąckroć lepszy.
W roli Batmana widzieliśmy już wcześniej Michaela Keatona, Vala Kilmera, Georga Clooneya i każdy z tych panów był trafniejszym wyborem niż Affleck. Wszystkich miłośników aktorstwa tego pana odsyłam z ironicznym uśmiechem na twarzy do filmu Daredevil z 2003 roku, gdzie marvelowski bohater komiksów został wręcz zmasakrowany przez Bena Afflecka. Jak by tego było mało, zawsze można rzucić okiem na Hollywoodland (2006), gdzie aktor zagrał George’a Reevesa – wcielającego się w Supermana, w serialu telewizyjnym z lat 50-tych Adventures of Superman (o czym pisał Adam).
Najwyraźniej panowie z Warner Bros. są albo niezłymi żartownisiami, albo najzwyczajniej w świecie nie lubią komiksów DC. Przychylałbym się jednak to tej pierwszej opcji, szczególnie biorąc pod uwagę komentarz Grega Silvermana z WB, który twierdzi, że potrzeba było niezwykłego aktora a Ben Affleck to idealny wybór do roli Batmana.
Co więcej (dalej będzie śmiesznie), kariera Bena jest dowodem jego (wspaniałego jak mniemam) talentu aktorskiego i panowie z WB liczą na to, że Affleck wraz ze Snyderem nadadzą nowego wymiaru i głębi postaci Batmana – niech mi teraz ktoś powie, że to nie jest żart. Nowy Bruce Wayne/Batman ma być starszy i mądrzejszy od Clarka Kenta – o co nie trudno patrząc na wyczyny Supermana z Man of Steel…
Z reszty potwierdzonych informacji dotyczących filmu Batman-Superman wiemy, że premiera będzie mieć miejsce 17 lipca 2015 roku, reżyserem będzie Zack Snyder, scenariusz stworzy David S. Goyer, producentami są Charles Roven i Deborah Snyder.
