REKLAMA

Gwiazdy nowego Daft Punk: DJ Falcon

Pinot Noir pod Paprykarz Szczeciński? Kto by pomyślał? Niestety, DJ Falcon to nie nasz DJ Falcon - Paweł Falkiewicz, utytułowany drapacz płyt. Daft Punk w tym wypadku postanowili trzymać się własnej kuchni i nie doprowadzać Gordona Ramsay'a i Rachel Khoo do rozpaczy. "Sokołem" Random Access Memories został Stéphane Quême - bo tak brzmi jego prawdziwe nazwisko.

Gwiazdy nowego Daft Punk: DJ Falcon
REKLAMA

Jak na plejadę daft-punkowych kolaborantów, DJ Falcon karierę rozpoczął dość późno. Pierwsza EPka pt. Hello My Name Is ujrzała światło dzienne w 1999 r. Dla odmiany, współpracę z Daft Punk rozpoczął dużo wcześniej od reszty. No: z jedną drugą Daft Punk. Wraz z Thomasem Bangalterem sformowali Together i pod tym szyldem nagrali dwa numery, wydane w Roulé - wytwórni Falcona.

REKLAMA

Housowy banger w retro sosie - to nie mogło się nie przyjąć w epoce hiciorów Michaela Grey'a i United Nations. Niesprawiedliwością byłoby jednak nie uznać większych ambicji Falcona. Idąc dalej tym tropem, trafiamy na remix utworu La Mouche, w oryginale wykonywanego przez znany francuski band Cassius.

Podejrzewam, że DJ Falcon był jednym z pierwszych wytypowanych przez paryski duet do współpracy przy nowym albumie. "Bob" - jak mawiali na niego znajomi - ewidentnie dobrze czuje się w klimatach disco, a Random Access Memories garściami czerpie z tej stylistyki. Dość zaskakująca metamorfoza od "ciężkiej stopy", którą prezentował w klubach na początku swojej kariery. O szczegółach dowiecie się z poniższego wywiadu:

REKLAMA

Wrzućcie na słuchawki kilka kawałków, które przygotował serwis WiMP. Namiastka się spodobała? W takim razie uderzaj po nowych krążek Daft Punk, bo rurki i LEDowe pasują do siebie, jak nigdy dotąd.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA