Seriale Marvela od Disney+ będą powiązane z fabułą produkcji MCU? Kevin Feige coraz mocniej to podkreśla
Jednymi z najbardziej ekscytujących produkcji oryginalnych platformy streamingowej Disney+ mają być seriale Marvela, osadzone w Marvel Cinematic Universe. Choć nowe produkcje nie pojawią się na VOD w dniu premiery 12 listopada, a dopiero w późniejszym terminie, nietrudno zauważyć, że stanowią jeden z najważniejszych wabików, mających przyciągnąć nowych użytkowników do serwisu.
Szef Marvela, Kevin Feige, kilkukrotnie mówił już o planach Marvela na połączenie fabuł wszystkich dzieł w jedną spójną narrację. O tym, że wydarzenia serialu „WandaVision” mają być powiązane z fabułą filmu „Doctor Strange in the Multiverse Madness” wiedzieliśmy już od jakiegoś czasu. Teraz jednak dostaliśmy potwierdzenie innej informacji. Otóż wydarzenia serialu „Loki” również mają być związane z nową produkcją z udziałem Benedicta Cumberbatcha.
Jeśli chcesz zrozumieć wszystko w nadchodzących filmach Marvela, pewnie powinieneś wykupić subskrypcję Disney+. Wydarzenia nowych seriali będą miały bowiem wpływ na nadchodzący film „Doctor Strange in the Muliverse of Madness” – czytamy w komunikacie na stronie Slashfilm.
Nie jestem pewien, czy powiedzieliśmy o tym wprost wcześniej, ale wydarzenia serialu „Loki” również będą miały wpływ na film – dodał Feige.
Takie rozwiązanie nie jest szczególnie zaskakujące, biorąc pod uwagę wydarzenia przedstawione w filmie „Avengers: Koniec gry”. Wątek Lokiego był przecież jednym z niedomkniętych wątków dzieła braci Russo, które stało się najlepiej zarabiającym filmem w historii Hollywood.
W tym miejscu warto przypomnieć, że podobne deklaracje pojawiały się kilka lat temu przy premierze pierwszego sezonu serialu „Agenci T.A.R.C.Z.Y”. Produkcja ABC również miała bezpośrednio odnosić się do wydarzeń filmowych. Wiemy jednak, że finalne połączenie tych wątków pozostawiało tak wiele do życzenia, że później zaprzestano tak mocno promować te powiązania.
Wiemy też, że rozgrywające się w Nowym Jorku seriale Netfliksa nie miały żadnego wpływu na wydarzenia w MCU. Oczywiście rozgrywały się w świecie po ataku Chitauri z „Avengers”, ale kontekst ten nie odgrywał aż tak znaczącej roli dla ich fabuły.
Wszystko wskazuje jednak na to, że tym razem sprawa może mieć rzeczywiste zastosowanie. W końcu nowe seriale Marvela, tworzone dla Disney+ kuszą udziałem pierwszoligowych aktorów, znanych ze swoich ról w licznych produkcjach Marvel Cinematic Universe. Biorąc też pod uwagę, że film, który ma łączyć fabuły nowych seriali nazywa się „Doktor Strange in the Multiverse of Madness”, wszystko układa się w spójną całość.
Nie bez powodu przecież tyle czasu poświęcono liniom czasowym w „Avengers: Koniec gry”, a materiały promocyjne oraz sam film „Spider-Man: Daleko od domu” tak mocno akcentowały koncepcję multiwersum.
Wydaje się zresztą, że od czasu premiery filmu „Spider-Man Uniwersum” (nie wchodzącego w skład Marvel Cinematic Universe), spece od adaptacji komiksów coraz mocniej chcą wykorzystać tę koncepcję dla prowadzenia dalszej fabuły swoich filmów.
Jaki jednak będzie rzeczywisty wpływ fabuły serialu na akcje przedstawioną w sequelu „Doctora Strange’a” dowiemy się, gdy produkcje ujrzą światło dzienne.