Jeśli jeszcze nie widziałeś Dunkierki Nolana, to już nie masz wymówki. Film od dziś zobaczysz w HBO GO

Czytaj także: „Dunkierka” to jeden z najbardziej przerażających filmów o wojnie, jaki widziałem – recenzja

Choć mówi się, że w dzisiejszych czasach zbyt często używa się takich pojęć jak „arcydzieło”, to trudno mi nie określić tym mianem filmu Dunkierka w reżyserii Christophera Nolana. To obraz totalny, z przepięknymi zdjęciami, doskonałą muzyką, niezwykłą historią, którą rewelacyjnie przeniesiono na duży ekran. Trudno również nie wspomnieć o aktorstwie i roli Fionna Whiteheada, który wcielił się w głównego bohatera, Tommy'ego, młodego chłopca muszącego zmierzyć się z okrucieństwem wojny.

Tytuł filmu pochodzi od nazwy francuskiego miasta, Dunkierka, położonego nad Morzem Północnym. To właśnie tam w 1940 roku, Francuzi, Belgowie i Brytyjczycy zostają oblężeni przez niemieckie wojska. Nolan pokazuje wielką wojnę, jej moc, z perspektywy zwykłych, bezsilnych ludzi, którzy nie zostali przeszkoleni z tego, jak się umiera. Nawet jeśli byli doskonałymi dowódcami.

Niezwykle żałuję, że to nie Dunkierka otrzymała statuetkę Oscara za najlepszy film, bo dla mnie to rzeczywiście najlepszy obraz 2017 roku, który nominowany był w tej kategorii i chyba w ogóle. Wciąż jestem pod wrażeniem, gdy przypomnę sobie pełen napięcia seans. Chętnie ponownie zobaczę ten obraz; choćby dla samej ścieżki dźwiękowej warto do niego wrócić.

Oprócz Fionna Whiteheada na ekranie zobaczymy m.in. Toma Hardy'ego, Harry'ego Stylesa, Toma Glynn-Carneya, Cilliana Murphy'ego i Kennetha Branagha. Za scenariusz produkcji, tak jak i za reżyserię, odpowiada Christopher Nolan.