Dzieci sławnych i bogatych mają łatwiej. Kim jest nepo baby?
Kilka dni temu sieć obiegły zdjęcia, na których widnieje Hailey Bieber. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że na jej koszulce widniał napis "Nepo Baby", a paparazzi zostali prawdopodobnie wezwani jedynie na potrzeby tego zdjęcia, ponieważ inne ujęcia z tego samego dnia wskazują na to, że gwiazda zdążyła się po prostu przebrać.
Temat nepo babies powraca jak bumerang. Za każdym razem potrzebuje jedynie dobrego zapalnika. Tak się stało, kiedy na temat niesprawiedliwości w postrzeganiu dzieci sławnych rodziców wypowiedziała się córka Johnny’ego Deepa – Lily-Rose Deep. Wtórowała jej również Lily Collins, która przyznała, że trzeba pokonać długą drogę i setki castingów, by dopiąć swego. Hailey Bieber na swój sposób uznała, że to jednak powód do dumy.
Kim jest "nepo baby"?
Jak można się domyślić, "nepo baby" to dziecko, którego rodzice odnieśli ogromne sukcesy i są znani w szeroko pojętej branży medialnej. Dzięki wpływom rodziców, dzieci na innych zasadach poruszają się w artystycznym świecie, ponieważ ich nazwisko jest znane wcześniej niż ich umiejętności, co może skutkować właśnie zjawiskiem nepotyzmu. Nie dla wszystkich jest to jednak powód do wstydu lub moralnych dylematów.
Czy Hailey Bieber w wymownej koszulce to ustawka?
Gdy w sieci pojawiły się zdjęcia Hailey Bieber w koszulce z napisem "Nepo Baby", internet podzielił się na dwa obozy. Jedni twierdzili, że jest to coś ikonicznego, biorąc pod uwagę fakt, że gwiazda wielokrotnie była tak nazywana i ewidentnie nie jest to dla niej powód do wstydu, inni – że to zdjęcie w ogóle nic nie znaczy, ponieważ paparazzi… byli ustawieni.
Okazuje się, że z tego samego dnia, kiedy Hailey Bieber miała na sobie ten biały crop top z napisem, zostały zrobione również inne zdjęcia, na których celebrytka ma na sobie dokładnie te same rzeczy z viralowej fotografii oprócz właśnie koszulki, co może oznaczać, że gwiazda prawdopodobnie chciała wzbudzić wokół siebie jedynie trochę szumu.
Ze skutkami bycia "nepo baby" nie kryje się również Timothee Chalamet
Agent młodego aktora, który uważany jest obecnie za jednego z największych "nepo babies" w branży aktorskiej, chcąc uciąć plotki o tym, że Timothee Chalamet brał udział w castingach do głównej roli w drugiej części "Gladiatora", napisał, że "jeden z aktorów [wśród tych biorących udział w przesłuchaniu] nie był na castingu od ponad siedmiu lat".
Czy to powód do dumy? Możliwe, jednak dla wielu jest to sygnał, jak bardzo nepotyzm wkradł się niezauważalnie do artystycznego świata. Naiwnym byłoby sądzić, że kiedykolwiek zniknie, ponieważ nie jest to jedynie hollywoodzki problem.
Pytanie: jak będzie wyglądać walka z nepotyzmem i "nepo babies"?
Czy tak, jak w przypadku Lily Collins, która transparentnie wypowiedziała się na temat swojej drogi do sukcesu? Lub tak, jak Lily-Rose Deep, która podkreśliła, że owszem – "może otwiera to pewne drzwi, ale nie sprawia, że przekraczasz próg". Czy może właśnie w drugą stronę – akceptując stan rzeczy i podejść do niego wręcz zaczepnie, tak, jak to zrobiła Hailey Bieber. Jedno jest pewne – gwiazda skutecznie narobiła wokół siebie szumu, jeśli sytuacja rzeczywiście była ustawiona i po raz kolejny wznieciła dyskusję wokół tematu, na który prawdopodobnie nie ma jednego słusznego rozwiązania.
