Joaquin Phoenix wcielił się w Jokera bardziej niż by chciał. Wyciekło kontrowersyjne nagranie z planu
Joker to rola, która kojarzy się z olbrzymim poświęceniem i wielkimi kreacjami aktorskimi. Kolejny dowód na częściową prawdziwość tej tezy dał Joaquin Phoenix, którego występ w „Jokerze” ma szansę przynieść mu najważniejsze nagrody. Okazuje się jednak, że wydarzenia na planie były równie niezwykłe jak prywatne hobby aktora z młodości.
W historii kina i telewizji było wielu aktorów wcielających się w Jokera. Wielu z nich stworzyło kreacje godne wielokrotnego seansu i najważniejszych filmowych nagród. Choć nie wszystkie występy wiązały się z wyrzeczeniami (George Romero nawet nie ściął swoich ukochanych wąsów, tylko ukrywał je pod białym makijażem), to z czasem rola Jokera w publicznej wyobraźni urosła do czegoś niezwykłego. Duża w tym zasługa Heatha Ledgera, który stworzył wyjątkowy portret socjopaty w „Mrocznym Rycerzu”, ale zakulisowe działania Jareda Leto przed „Legionem samobójców” również przyczyniły się do rośnięcia tej legendy.
Wiele wskazuje na to, że wkrótce publika oszaleje na punkcie Joaquina Phoenixa i jego występu w filmie „Joker”. Produkcja wykracza poza superbohaterskie kino w stronę prawdziwego artyzmu, a jednocześnie nie zapomina o swoich komiksowych korzeniach (więcej na ten temat dowiecie się z recenzji „Jokera” na Rozrywka.Blog). A gra Phoenixa to prawdziwy aktorski majstersztyk. Okazuje się jednak, że praca na planie filmu Todda Phillipsa wiązała się zarówno z zabawą i odkrywaniem dawnych pasji, jak i dużymi nerwami.
Joaquin Phoenix wystąpił w Jimmy Kimmel Live. Opowiedział tam o miłości do breakdance'u i zobaczył kontrowersyjne nagranie z planu „Jokera”.
Przez pierwszych kilka minut wydawało się, że będziemy mieli do czynienia z typowym, spokojnym wywiadem w typie talk show. Kimmel zapytał aktora o utratę wagi do roli, spoilery z filmu i przesłanie „Jokera”. Zapytał również Phoenixa o scenę, w której wykonuje on specyficzny taniec. Okazuje się, że wpływ na nią miała muzyka użyta w scenie, ale też młodzieńcza miłość aktora do tańca. Joaquin Phoenix wyznał, że kiedyś ćwiczył breakdance. Czasem występował publicznie, ale przeważnie tańczył tylko dla siebie.
I gdyby ostatni odcinek Jimmy Kimmel Live się na tym skończył, to cały tekst miałby żartobliwą wymowę. W ostatnich minutach prowadzący nieprzyjemnie zaskoczył jednak swojego gościa. Pokazał mu (i wszystkim widzom) zakulisowe nagranie z planu „Jokera”. Phoenix jest na nim widocznie wściekły i przeklina zajmującego się zdjęciami Larry'ego [Shera - przyp. red.], ponieważ ten porównał go do Cher. Miała to być krytyczna uwaga zestawiająca zachowanie gwiazdora do kaprysów diwy, co zdecydowanie mu się nie spodobało.
- Czytaj także: Warner Bros. i DC pokazały ostatnio zwiastun następnej po „Jokerze” produkcji. Jak na nowych materiałach wideo prezentują się „Ptaki nocy”?
Zawstydzony i upokorzony Joaquin Phoenix publicznie przeprosił współpracownika, ale zaznaczył, że ten naprawdę przeszkadzał mu w koncentracji. Podobne nagrania wyciekały do mediów w przeszłości (najbardziej znany jest wyskok Christiana Bale'a podczas kręcenia „Terminator: Ocalenie”), ale przeważnie nie w taki sposób. Można się spodziewać, że stroniący od wywiadów Phoenix będzie od tej chwili podchodzić do nich z jeszcze większą nieufnością.