REKLAMA

Czary-mary w Seattle. "Gdzie jesteś, Bernadette?", Maria Semple - recenzja sPlay.pl

"Gdzie jesteś, Bernadette?" to książka Marii Semple, telewizyjnej producentki i scenarzystki, będąca satyrą na współczesną rodzinę. Właściwie cała blisko 300-stronicowa powieść jest zbiorem e-maili, listów i różnorakiej korespondencji pomiędzy grupą znajomych z chęci bądź konieczności, mieszkających głównie w Seattle. Ta wymiana myśli przez różnych bohaterów historii komentowana jest przez Bee, piętnastoletnią córkę tytułowej Bernadette.

Gdzie jesteś, Bernadette?, M. Semple. Recenzja sPlay.pl
REKLAMA

Przyznam, że kiedy dowiedziałam się, ze "Gdzie jesteś, Bernadette?" to tak naprawdę XXI-wieczna wariacja na temat powieści epistolarnej nie byłam specjalnie przekonana. Jednak już w trakcie lektury okazało się, że ta książka to naprawdę potężna dawka humoru i w gruncie rzeczy wciągająca historia, która praktycznie mogłaby się obyć bez jakichkolwiek komentarzy.

REKLAMA

Autorka rysuje przed czytelnikami postać Bernadette, matki, żony, wroga numer jeden i wspaniałej architektki, której życie nie szczędziło przygód, także tych bolesnych. Kobieta jest znienawidzona przez matki uczniów ze szkoły, w której uczy się jej nastoletnia córka. Ta nienawiść jest oczywiście obustronna, Bernadette szczerze nie znosi "gzów z Galer Street", jak w przypływie furii i niechęci je nazywa. Szczególnie zabawna jest wymiana e-maili dwóch "gzów", Audrey Griffin i Soo-Lin Lee-Segal, które przerzucają się złośliwościami na temat Bernadette i jej życia. Na uwagę zasługują także listy głównej bohaterki, w których z wdziękiem i potężną dawką ironii narzeka ona na Seattle i swój mikroświat.

Głównymi atutami tej książki są ciekawe, choć nieco przerysowane postaci, intryga, która nie pozwala oderwać się od "Gdzie jesteś, Bernadette?" do samego końca oraz dowcip. Oprócz intrygującej i bardzo emocjonalnej Bernadette, która lata wcześniej zrezygnowała ze swojej kariery architektki po załamaniu psychicznym, mamy tu również jej męża, Elgiego, który jest guru Microsoftu, a jego wystąpienie na TEDTalk jest na 4 miejscu pod względem liczby wyświetleń (tłum szalał i pokochał tego gościa bez butów na stopach!), a także córkę, która jest geniuszem i świetnie sobie radzi właściwie ze wszystkim, mimo wady serca i nieco wątłego zdrowia.

bernadette

Cała fabuła to po części retrospekcja i garść aktualnych, wyjaśniających sprawę wydarzeń. Bernadette pewnego dnia znika bez śladu. Jej powolne wycofywanie się wiązane jest początkowo z niechęcią do wyruszenia na Antarktydę, na którą cała rodzina miała się wybrać, by spełnić marzenie Bee. Okazuje się jednak, że walizka Bernadette jest spakowana, a kobiety nie ma. Jej córka, mając do dyspozycji całą wcześniejszą korespondencję matki i osób z jej środowiska, postanawia posłużyć się nią, by odnaleźć rodzicielkę. Czy jej się to uda? Jak w całej sytuacji odnajdzie się Elgie? I czy gzy naprawdę są gzami?

REKLAMA

"Gdzie jesteś, Bernadette?" to świetna pozycja na wakacje. Nieprzerwanie bawiłam się wyśmienicie, nieraz zaśmiałam się w głos (co nieczęsto mi się zdarza przy lekturze) i nie potrafiłam oderwać się od losów tej zwariowanej amerykańskiej rodziny, której życie zostało postawione na głowie. Lekka, niezobowiązująca, momentami refleksyjna lektura, którą raczej należy potraktować z przymrużeniem oka. Zdecydowanie lepsza niż niejeden komediowy serial. Polecam!

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA