Księżniczka Leia nie ma w Nowym Jorku łatwego życia
Pamiętacie jeszcze „10 Hours of Walking in NYC as a Woman” - wiralowy film, mający na celu pokazanie jak nękane i nagabywane bywają kobiety? W Sieci pojawiła się nowa parodia, której bohaterami są postaci z "Gwiezdnych Wojen", z księżniczką Leią w roli głównej. I jest naprawdę zabawna.
„10 Hours of Walking in NYC as a Woman" ma już ponad 35 milionów wyświetleń i w bardzo krótkim czasie doczekał się fali kontrowersji. Niektórzy twierdzą, że zwraca uwagę na ważną i nader często lekceważoną kwestię, inni - że jest zmanipulowany, albo że w zachowaniu mężczyzn z tego nagrania nie ma w zasadzie nic nagannego. W Internecie bardzo szybko zaczęły powstawać kolejne jego parodie - jedne mniej udane, inne bardziej. Moim dotychczasowym faworytem było "10 hours walking in Skyrim as a woman in skimpy armor", które jednak zostało właśnie zdetronizowane.
Abstrahuję od oceny całej tej kampanii, nie chce włączać się w spór na temat tego, kto ma rację. "10 Hours of Princess Leia Walking in NYC" jest przeróbką bardzo udaną i komiczną, przy której zwyczajnie trudno jest się nie uśmiechnąć. Szczególnie jeśli ma się jakiekolwiek pojęcie o "Gwiezdnych Wojen" - a nie jest to, przyznacie sami, kryterium wyjątkowo wymagające. Na uwagę zasługuje między innymi świetne wykorzystanie ścieżki dźwiękowej z oryginalnej trylogii oraz mocno dwuznaczne pojawienie się Dartha Vadera. I choć spacer Lei to droga usłana cierniami, zawsze mogło być gorzej - zadręczać ją mogli przecież jeszcze Jabba, Grievous albo Jar Jar...
