Bracia Russo nakręcą Avengers 5, jeśli Marvel zgodzi się na Secret Wars. Przypominamy, co działo się w tej serii

Avengers 4 nie ma jeszcze nawet oficjalnego tytułu, ale to jak na razie ostatni zakontraktowany film braci Russo w ramach Marvel Cinematic Universe. Reżyserowie odpowiedzialni za ekranizację komiksowych serii Civil War i Infinity War w filmach Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów i Avengers: Wojna bez granic nie wykluczają jednak, że stworzą jeszcze jeden film.

Ich związek z Marvelem kończy się na Avengers 4 i biorą się za inne projekty, ale dopuszczają możliwość dalszej pracy dla Disneya w przyszłości. Mają jednak jeden warunek: korporacja musiałaby pozwolić im na zekranizowanie kolejnej po Civil War i Infinity War głośnej komiksowej serii.

Co prawda Joe i Anthony Russo powiedzieli to pół-żartem pół-serio, ale biorąc pod uwagę osiągane przez ich filmy wyniki finansowe, nie byłbym zdziwiony, gdyby Disney spełnił ich życzenie i przekonał duet reżyserów do powrotu na plan. Fani z pewnością ponownie szturmowaliby kina.

Jak zresztą przypomina portal Comicbook.com, nie byłaby to sytuacja bez precedensu. Mark Hamill, który w animacjach DC dubbingował Jokera, swego czasu powiedział, że kończy z graniem tej postaci i wróciłby dopiero, gdyby pojawiła się ekranizacja serii The Killing Joke. Wydawnictwo jego marzenie spełniło.

W tym miejscu warto przypomnieć, czego w ogóle dotyczyła seria Secret Wars. Pierwotnie zeszyty z tej 12-częściowej serii wydawano w 1984 roku. W jej ramach kosmiczny byt nazywany Beyonderem zachwycił się ziemskimi superbohaterami i superzłoczyńcami. Uznał, że sprawdzi ich w ostatecznej walce dobra ze złem.

Beyonder przeteleportował na sztucznie stworzoną planetę o nazwie Battleworld wszystkich najważniejszych herosów wydawnictwa Marvel oraz ich arcywrogów. Zaczęli oni ze sobą walczyć o panowanie nad tym pełnym kosmicznej technologii globem ku uciesze fanów komiksów z całego świata. Wśród bohaterów pojawili się członkowie formacji Avengers:

Oprócz tego dołączyła do nich Fantastyczna Czwórka, a właściwie Fantastyczna Trójka: Human Torch, Mister Fantastic i The Thing. Do tego dodano X-Menów (Colossus, Cyclops, Nightcrawler, Professor X, Rogue, Storm, Wolverine i Lockheed the Dragon) oraz kilka innych postaci (Spider-Man, Spider-Woman, Hulk i Magneto).

Po stronie złoczyńców też pojawiło się sporo ikonicznych postaci takich jak Absorbing Man, Doctor Doom, Doctor Octopus, Enchantress, Kang the Conqueror, Klaw, Lizard, Molecule Man, Titania, Ultron, Volcana i ekipa Wrecking Crew.

Nie zabrakło nawet Galactusa, a Spider-Man po raz pierwszy nosił czarny kostium, który później okazał się symbiontem Venomem. Warto dodać, że Secret Wars doczekało się też jednej ekranizacji w ramach epilogu kreskówki o Spider-Manie.

W ramach Secret Wars z 2015 roku wydawnictwo Marvel poszedł o krok dalej - unicestwiono całe multiwersum, a na planecie stworzonej przez obdarzonego boską mocą Dooma znalazły się niedobitki z wielu różnych wszechświatów.

Po zakończeniu wydarzenia uniwersa odtworzono, ale w nieco zmienionej formie. Old Man Logan, Miles Morales i Maker - złowroga wersja Reeda Richardsa - stali się częścią tego głównego uniwersum, które przemianowano na Earth Prime.

Nie przeczę, że luźna ekranizacja tych serii byłaby świetnym sposobem na uporządkowanie Marvel Cinematic Universe - może niekoniecznie już teraz, ale np. za kilka lat pod koniec IV fazy, którą rozpocznie kolejny film z Człowiekiem-Pająkiem w roli głównej, czyli Spider-Man: Far From Home. Nie byłoby to jednak łatwe zadanie.

Już trzecia część trylogii o Kapitanie Ameryce i poprzednia część cyklu Avengers były dla twórców ogromnym wyzwaniem logistycznym ze względu na liczbę superbohaterów w jednym filmie, ale to jest do ogarnięcia. Tak samo, jak z brakiem niektórych postaci - zresztą X-Meni i Fantastyczna Czwórka wrócili już na łono Marvel Studios.

Marvelowi nie udało się stworzyć zbyt wielu wyrazistych i godnych zapamiętania czarnych charakterów. Loki, zanim zginął, stał się antybohaterem, a Thanos, Kingpin i Vulture to za mało, by stawić czoła wszystkim superbohaterom świata. Z tego względu lepszym pomysłem byłoby zekranizowanie serii Civil War II.

W tych zeszytach której ponownie znani i lubiani bohaterowie skaczą sobie do gardeł. Tym razem po przeciwnych stronach stają Iron Man i Kapitan Marvel, a tematem sporu jest wykorzystywanie zdolności przewidywania przyszłości do łapania przestępców, zanim zbrodnie zostaną popełnione - jak w Raporcie Mniejszości.

Marzy mi się też zobaczyć na ekranie ekranizację serii Avengers vs X-Men, gdzie bohaterowie starli się z mutantami, bo mieli inny pogląd na to, jak poradzić sobie z Feniksem. Wdzięcznym tematem jest też Secret Empire. W tej serii Kapitan Ameryka został przekabacony na uśpionego agenta organizacji H.Y.D.R.A.