Nowa Mumia wygląda kobieco, nie przerażająco. Oto czym Universal chce zbudować filmowe uniwersum grozy
To sieci trafił teaser trailer (czyli w zasadzie zwiastun zwiastuna) nowej wersji filmu "Mumia". Filmu niezwykłego, bo rozpoczynającego spójne uniwersum grozy, z kultowymi przedstawicielami horroru na czele.
Twórcy nadchodzącego filmu "Mumia", z Tomem Cruisem oraz Russellem Crowem, zapowiadali bardziej przerażające widowisko niż produkcja z 1999 roku o tym samym tytule. Patrząc na pierwszy teaser trailer, w ogóle nie czuć tego obiecanego nam klimatu horroru.
Nowa "Mumia" wygląda zaskakująco… kobieco?
Wizja producentów filmu całkowicie rozmija się z moim wyobrażeniem na poły rozłożonego ciała owiniętego w bandaże. Oczywiście Mumia to potężna istota magiczna, która w pewnym stopniu może manipulować własnym wyglądem. Mimo wszystko, ciągle coś mi zgrzyta.
Gdybyśmy mówimy o filmie akcji, nie ma problemu. Jeżeli jednak Universal obiecał nam solidną dawkę grozy, zaczynam się zastanawiać, jak ta skromnie odziana kobieta zamierza przyprawić mnie o serce w przełyku. Póki co pozostaję mocno sceptyczny. Jestem za do bardzo przyjemnie zaskoczony obsadą. Cruise i Crowe w jednym filmie mogą dowodzić, że Universal bierze plany stworzenia spójnego uniwersum śmiertelnie poważnie.
Bogowie i Potwory - tak nazywa się uniwersum grozy, które zapoczątkuje nowa "Mumia".
Filmy mają mieć wspólne wątki, bohaterów oraz świat. Dokładnie tak, jak w przypadku blockbusterów Marvela. Tyle tylko, że Iron Mana, Hulka i Kapitana Amerykę zamieniamy na Draculę, Mumię i potwora Frankensteina. Bardzo ciekawa, bardzo odważna wizja.
Przykładem takiego dzielonego uniwersum jest właśnie postać grana przez Russella Crowe’a. Znany na całym świecie aktor wciela się w doktora Jekylla. Co z tą postacią wydarzy się dalej… cóż, to jest już w dużym stopniu do przewidzenia. Chociaż nie wiadomo, czy Crowe dostanie własny, solowy tytuł, aktor na pewno będzie stanowił ważny punkt całego uniwersum grozy.