Te produkcje powinniście znać. Najlepsze nowości serialowe 2018 roku

Przygotowanie tej listy nie było łatwe. Najpierw musiałem przypomnieć sobie wszystkie produkcje, które widziałem. Potem wybrać te, które nie były porażkami, a następnie wytypować 10 i uszeregować je odpowiednio. Byłoby znacznie łatwiej, gdybym mógł z czystym sumieniem powiedzieć, że to był dobry rok. Niestety, w 2018 dostaliśmy masę średniaków, produkcji zachwycających było niewiele, a nawet jeśli się zdarzały, to... były do siebie bardzo podobne. Dość powiedzieć, że na tej liście znajduje się podejrzanie dużo historii kryminalnych, za którymi, prawdę mówiąc, osobiście nie przepadam.

Zanim zaczniecie czytać, komentować i dyskutować, podkreślam, że poniższe zestawienie jest absolutnie subiektywne.

Z tym ostatnim miejscem było najtrudniej. Bardzo chciałem, żeby tę lokatę obstawił serial niecodzienny, a jednocześnie kandydatów było co najmniej kilku. „Kidding" znalazł się tutaj z paru powodów. Po pierwsze to udany powrót Jima Carreya i to w raczej gorzkiej, a nie komediowej roli. Po drugie to prosto opowiedziana historia, bez specjalnych wodotrysków fabularnych i zbędnego efekciarstwa, zwłaszcza że często za rozbuchaną formą idzie niewiele treści. Tu nie ma z tym problemu.

Serial obejrzycie w HBO GO.

To oszustwo, ale delikatne. Serial „Tabula Rasa" premierę miał w 2017, ale w Polsce Netflix przejął i udostępnił w Polsce tę produkcję dopiero w tym roku. „Tabula Rasa" nie jest najwybitniejszym serialem, ale wyjątkowo sprawnie udaje się mu łączyć gatunki. Mamy tu elementy horroru, thrillera, produkcji detektywistycznej, a także dramatu psychologicznego. Zaniki pamięci głównej bohaterki zostały ograne tak, żeby widz nie miał pojęcia, o co w tym wszystkim chodzi. A to jednocześnie dość nieoczywiste podejście do zaburzeń psychicznych, kilka naprawdę bardzo mocnych scen w szpitalu psychiatrycznym. Zasłużona 9. lokata.

Serial obejrzycie w serwisie Netflix.

Jeden z niewielu reprezentantów polskiego rzemiosła serialowego, ale za to jaki! Prosta historia o bohaterze, który musi poradzić sobie z demonami z dzieciństwa, a jednocześnie rozwiązać sprawę zawodową. Gdy jednak dochodzi do konfrontacji, główny bohater mierzy się z bólem, zarówno fizycznym, jak i psychicznym. Jeśli jest coś, co wyróżnia serial na tle konkurencji, to z całą pewnością byłby to klimat i niejasna relacja między tym co rzeczywiste, a tym co pochodzi z legend, ludowych przesądów. Tu granica jest niejasna i muszę przyznać, że im bardziej twórcy unikali odpowiedzi na kluczowe pytania, tym bardziej byłem zafascynowany tym, co widzę na ekranie. Świetna robota.

Serial obejrzycie w NC+ GO.

Muszę przyznać, że nie jestem przesadnym fanem tego serialu. Długo mógłbym mówić o tym, co mi się nie podobało. Nie chcę mu jednak obierać tego, co najważniejsze, a mianowicie uznania, że to prawdopodobnie najlepiej zrealizowany polski serial wszech czasów. Świetna praca kamery, kapitalny klimat i chyba największa zaleta serialu - naprawdę niesamowicie napisane dialogi. Nie było chyba drugiego polskiego serialu, który miałby tak barwny i żywy język. Tego efektu nie przyćmiło nawet kulejące momentami aktorstwo.

Serial dostępny jest w HBO GO.

Serial obsypany nagrodami i pochwałami. Sam nie byłem do niego przekonany przy pierwszym podejściu. Dzisiaj widzę jednak, że nawet jeśli sposób budowania narracji pozostawia wiele do życzenia, to sposób prezentacji bohaterów i zaglądanie w psychikę mordercy wypadły tu naprawdę fantastycznie. Kto jeszcze nie widział tej produkcji, a w serialach najbardziej ceni możliwość ujrzenia głębi charakterów i ludzkich problemów, powinien spróbować. Uwaga, jeśli podobał wam się „American Crime Story: Sprawa O.J. Simpsona" to nie ma gwarancji, że spodoba się wam również ta produkcja!

Serial emitowany był w telewizji FOX.

To zestawienie odbywa się pod znakiem nieoczywistych produkcji kryminalnych. Detektyw musi dowiedzieć się dlaczego kobieta, której życie układało się bardzo dobrze i wyglądało na szczęśliwe, w biały dzień zabiła człowieka. Zadźgała go na plaży. „Grzesznica" to opowieść niejasna, nieoczywista, która prowadzi na manowce i trochę rozczarowuje zakończeniem. A jednak zwraca uwagę również swoim okropnym brudem, którym ubabrani są bohaterowie. Nie chodzi jednak o zło, a o wszystkie te rzeczy w życiu, które wiążą ludzi i, mimo szczerych chęci, nie pozwalają się wyzwolić. Bardzo pesymistyczny, ale też wybitny obraz.

Serial obejrzycie w nc+ GO.

Spore tegoroczne zaskoczenie. Serial wyglądający na niepozorny, horror, który mógł się nie udać. A jednak udał się i to doskonale. Dekonstrukcja opowieści o nawiedzonym domu nie okazała się przesadnie straszna. Klimat... można o nim tyle powiedzieć, że był. Efekty specjalne są okej. Natomiast jego wielką siłą są bohaterowie. Krwiste postacie, wiwisekcja ludzkich traum i bardzo sprawnie poprowadzona historia. Dodatkowo kilka naprawę wybitnych scen (dom pogrzebowy!) sprawiają, iż tej pozycji nie wolno przegapić. Zwłaszcza że to satysfakcjonująco zamknięta całość, nie ma więc ryzyka, że ktoś popsuje coś w kolejnych sezon. Zobaczcie koniecznie.

„Nawiedzony dom na wzgórzu" obejrzycie w serwisie Netflix.

Wielokrotnie, gdy miałem do wyboru obejrzeć film lub serial na ten sam temat, wybierałem krótszą formę. I zwykle się to opłacało. Nie ma co jednak robić z tego reguły, bo „Trust" bije na głowę „Wszystkie pieniądze świata". Serialowa wersja to opowieść naprawdę wspaniała. Pełna zwrotów akcji, doskonałych zdjęć i przede wszystkim genialnych lokacji. Co jest chyba jednak najlepsze, to fakt, że tą straszną opowieść zdecydowano się napisać z ogromnym dystansem.

Serial obejrzycie w HBO GO.

„Gra o tron" w świecie wielkich pieniędzy. Nakręcona tak, jakbyśmy obserwowali zwierzęta w ich naturalnym środowisku. Młodzi ludzie walczą o władzę w potężnym koncernie medialno-rozrywkowym. To naprawdę fascynująca podróż, dzięki której można się przekonać, że wielkie pieniądze idą w parze z wielkimi patologiami i... zupełnie zwyczajnymi problemami. Niesamowite wrażenie robi tu zwłaszcza to, jak oderwany od naszej codzienności jest sposób patrzenia na świat oczami miliarderów. Trudno było znaleźć w tym roku serial tak odważny i bezpretensjonalny w formie, ale też zaskakujący w treści. Bardzo wyróżnia się na tle zaprezentowanych tutaj – i popularnych w 2018 roku – historii kryminalnych.

„Sukcesja” dostępna jest w HBO GO.

Przygotowując tę listę, zastanawiałem się, czy to na pewno najlepszy serial tego roku. Długo myślałem, czy aby na pewno nie widziałem czegoś ciekawszego, bardziej odkrywczego. Niestety, to nie był najlepszy rok dla seriali, chociaż 1. miejsce dla „Ostrych przedmiotów” jest na tym tle stanowczo zasłużone.

To bardzo dobra, chociaż dość prosta, historia. Najbardziej chyba urzeka w niej to klaustrofobiczne małe miasteczko. Nie chodzi nawet o ludzi i demony, które nimi rządzą, a o bardzo ostrą ocenę całej społeczności. Jest ona zapewne bardzo krzywdząca, bo jedynymi pozytywnymi postaciami są tutaj osoby, które przyjeżdżają się skonfrontować z tą małą mieściną. A jednak jest coś hipnotyzującego w tym obrazie świata.

Z pewnym zaskoczeniem zauważam pewne podobieństwo z analogiczną listą, która powstała rok temu. Wtedy najlepszym serialem roku Asia wybrała „Wielkie kłamstewka”, które są dość podobne do „Ostrych przedmiotów”. To produkcje psychologiczne, pierwsze skrzypce grają kobiety, a ich reżyserem jest Jean-Marc Vallée. Cóż, miejmy nadzieję, że w 2019 będzie miał większą konkurencję.

Ostre przedmioty obejrzycie w HBO GO.