„John Wick” i „Łowca androidów” za kilka dni znikną z serwisu Netflix, a wraz z nimi prawie 30 filmowych hitów

Początek lipca przyniósł mnóstwo nowych premier na platformę Netflix Polska (dokładną rozpiskę premier znajdziecie TUTAJ), ale niemało produkcji opuściło w międzyczasie usługę. Kolejne zmiany dotknął aż 29 interesujących hollywoodzkich filmów. Jakie dokładnie dzieła trzeba obejrzeć do 7 lipca?

Na platformie Netflix nie brakuje fanów science fiction, a „Łowca androidów” z 1982 roku należy do absolutnej klasyki gatunku. Adaptacja słynnego opowiadania Philipa K. Dicka w reżyserii Ridleya Scotta zapisała się w historii fenomenalną stroną wizualną, mroczną atmosferą kina noir, nieoczywistą fabułą oraz świetnymi kreacjami Harrisona Forda, Rutgera Hauera i Sean Young.

„Nić widmo” to nie tylko najnowszy pełnometrażowy film Paula Thomasa Andersona („Boogie Nights”, „Aż poleje się krew”), ale też ostatnia rola Daniela Day-Lewisa zanim przeszedł na aktorską emeryturę. Produkcja z 2017 roku opowiada historię genialnego krawca, Reynolda Woodcocka. Mężczyzna poznaje i zakochuje się młodszej od siebie Almie, ale jego narcystyczna natura i egocentryczna chęć rządzenia wszystkimi dookoła szybko burzy szczęście nowej pary.

II wojna światowa niezmiennie przyciąga swoim rozmachem i ogromem tragicznych historii, co sprawia, że Hollywood wciąż chętnie sięga po ten okres historyczny. Jedną z ciekawszych wojennych opowieści ostatnich lat jest „Furia” z Bradem Pittem i Shią LaBeoufem w rolach głównych. „Furia” opowiada o zróżnicowanej załodze amerykańskiego czołgu, który zostaje wysłany do obrony alianckich linii zaopatrzenia.

„John Wick” z 2014 roku z pewnością zasłużył na uwagę wszystkich fanów kina akcji. Żadna nowa filmowa seria nie doczekała się w ostatniej dekadzie równie wielkiej popularności, co właśnie trylogia filmów z Keanu Reevesem w roli głównej. Duża w tym zasługa duetu reżyserów w osobach Chada Stahelskiego i Davida Leitcha, którzy poszli wbrew panującym wówczas trendom i nakręcili film sensacyjny z ciekawym scenariuszem i oszczędnym montażem w scenach akcji.

„Lady Bird” to zdecydowanie inna produkcja niż wszystkie wymienione powyżej na liście, ale to bynajmniej nie oznacza, że nie jest warta uwagi. Film wyreżyserowany przez Gretę Gerwig („Małe kobietki”) opowiada o zbuntowanej nastolatce, Christine McPherson. Dziewczyna zostaje zmuszona przez okoliczności, by zmienić swoje liceum na katolickie. „Lady Bird” doczekała się pięciu nominacji do Oscara i wygrała dwa Złote Globy.